Układ (II)
Data: 11.05.2023,
Kategorie:
BDSM
Oral
Autor: kilgore_trout
... po raz pierwszy w życiu, to było pewne. Ani razu nie poczuł jej zębów, co biorąc pod uwagę pozycję w jakiej się znajdowała i rozmiary jego członka było sporym osiągnięciem. Nadia by się połamała, gdyby spróbowała w taki sposób ułożyć swoje ciało. Zauważył, że Iza zaczyna czuć się pewniej, nadal patrzyła w jego oczy ze złością, ale wydawało jej się, że choć trochę panuje nad sytuacją. Nie mógł na to pozwolić. Ponownie ujął jej włosy w dłoń i pociągnął je do tyłu. Mocno i brutalnie. Krzyknęła z bólu, on tymczasem nie tracił czasu i kilka razy klepnął ją penisem najpierw w jeden, a potem w drugi policzek. Patrzyła na niego morderczym wzrokiem, ale nie przejął się tym, pociągnął jeszcze mocniej i wycedził:
– Zrozum wreszcie, dziwko, że jesteś tu dla mojej przyjemności i nie kontrolujesz niczego.
Chciała mu odpowiedzieć, ale on wykorzystał tę okazję do tego to by ponownie wepchnąć jej penisa do ust, jednocześnie przyciskając jej głowę do swojego krocza, tak, że jej broda dotykała jego jąder. Trzymał ją w tym stalowym uścisku przez kilka chwil, widział, że zaczyna rozpaczliwie walczyć o powietrze, próbowała go odepchnąć, kładąc mu ręce na biodrach, jednak nie była w stanie nic zrobić. Po raz pierwszy tego wieczoru zobaczył w jej oczach strach. Poczuł się jak najpotężniejszy człowiek, może nie na Ziemi, ale przynajmniej w tym mieście. To, że mógł choć na moment stać się Panem i Władcą życia tej bezczelnej dziewczyny wprawiło go w ekstatyczny nastrój. W końcu, wciąż ...
... trzymając ją za włosy z głośnym "plum!" wyciągnął członka z ust Izy i pozwolił jej na zaczerpnięcie oddechu. Oddychała z najwyższym trudem, jej piersi gwałtownie falowały, a nawet tatuaże nie zdołały ukryć tego, że jej twarz była cała czerwona. Podobała mu się taka.
Wciąż jeszcze próbowała uspokoić oddech, gdy ponownie zmusił ją do wzięcia jego członka do ust. Nie zważając na to, czy jest na to gotowa czy nie zaczął rytmicznie poruszać biodrami w przód i w tył, dociskając jej głowę dłonią. Pokój wypełniły odgłosy Izy dławiącej się członkiem Marcina, jej usta groteskowo wyginały się wraz z każdym pchnięciem. Jej oczy zaczęły wypełniać się mimowolnymi łzami, Marcin zauważył to, poczuł, że jego podniecenie sięgnęło zenitu, wiedział, że dłużej już nie wytrzyma, wbił się więc w jej usta z całej siły krzycząc:
– Połknij wszystko, szmato!
Tym razem trzymał jej głowę przy swoich jądrach jeszcze dłużej niż poprzednim razem, dodatkowo napełniając jej usta sporą ilością spermy. Gdy w końcu uwolnił ją natychmiast zaczęła kaszleć, rozpaczliwie próbując złapać oddech, w wyniku tego większość jego nasienia wylądowała na podłodze. Nie spodobało mu się to.
– Wyliż to – rozkazał.
Spojrzała na niego nie do końca chyba pojmując o co mu chodzi.
– Wyliż to – powtórzył – językiem.
– Chyba cię po…
Nie zdążyła dokończyć, nim się zorientowała leżała z twarzą przyciśniętą do ziemi i jego nogą na swoim karku.
– Zamknij się suko! Sperma twojego pana jest zbyt cenna by ją marnować! ...