Układ (II)
Data: 11.05.2023,
Kategorie:
BDSM
Oral
Autor: kilgore_trout
... Liż!
W tej pozycji nie mogła z nim walczyć, zresztą nie miała na to sił, więc zaczęła powoli zlizywać jego nasienie z podłogi, patrzył na nią znajdującą się pod jego butem i pomyślał, że to wszystko poszło o wiele lepiej niż się spodziewał, to był blitzkrieg, odniósł błyskawiczne i niekwestionowane zwycięstwo. Gdy wreszcie skończyła zdjął nogę z jej głowy. Spojrzał na nią triumfalnie spodziewając się, że w jej stalowych oczach ujrzy upokorzenie, poczucie porażki, strach, może nawet jakiś błysk uległości, tymczasem to co zobaczył sprawiło, że cofnął się o kilka kroków. Choć jej twarz była pokryta mieszaniną śliny i spermy jedyne co zobaczył to nienawiść. Czysta, destylowana wręcz nienawiść, odnosił wrażenie, że spogląda w bezkresną otchłań. Przygotował się na atak, ten jednak nie nastąpił, wprawdzie Iza postąpiła kilka kroków jego stronę, ale potem bez słowa skierowała się do łazienki, a potem, także bez słowa, wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
Marcin oparł głowę o ścianę. Przesadził. I to grubo. Pod wpływem podniecenia zapomniał, że nie ma do czynienia z Nadią, delikatną dziewczyną, która zrobi wszystko co jej się każe, a po wszystkim jeszcze będzie obwiniać samą siebie o to, że nie była wystarczająco dobra, a z Izą, która nie tylko go nie lubi, ale jest gotowa mu przypieprzyć jeśli przekroczy granice. Biorąc to pod uwagę i tak zareagowała zaskakująco spokojnie. Ale to jej spojrzenie...Napełniało go przerażeniem. Musi pokładać nadzieję w tym, że bardzo zależy jej ...
... na Nadii i nie zdecyduje się na wycofanie się z umowy (albo coś o wiele gorszego). No i perfekcyjnie wypaść na jutrzejszej randce.
Iza energicznie szczotkowała zęby, rozpaczliwie starając się pozbyć z ust smaku (czy też raczej jego wrażenia) nasienia Marcina. Robiła to już trzeci raz, bez skutku.
– Kurwa! – krzyknęła do swojego odbicia w lustrze.
Na całe szczęście Nadii akurat nie było w mieszkaniu. Było to nieco dziwne, bo zawsze informowała przyjaciółkę o swojej nieobecności, ale akurat w tym przypadku pasowało to Izie, bo dzięki temu mogła spróbować choć trochę się uspokoić. Mocno przeraziła ją jej reakcja, nigdy nie czuła czegoś takiego do drugiej osoby. Spotkała w swoim życiu sporo osób, którym życzyła wszystkiego najgorszego, włącznie ze śmiercią, jednak to co wtedy poczuła to było coś innego, coś bardziej mrocznego, wyłączyła wtedy wszystkie inne myśli i uczucia, chciała tylko zniszczyć stojącego przed nią chłopaka. Czuła, że mogła zrobić coś strasznego, coś niewybaczalnego. Przeraziło ją to. Nie obwiniała o to siebie. O co to to nie, to on był winien. Postanowiła, że coś takiego nie może się powtórzyć.
"Pierdolę to" pomyślała "nie dam rady, muszę się wycofać." Ta myśl przyszła jej z wielkim trudem, nienawidziła przegrywać, ale uznała, że nie ma innego wyjścia. Postanowiła, że jutro porozmawia z Nadią, gdy tylko ta wróci z umówionej randki z Marcinem, chyba, że on straci nad sobą kontrolę, Nadia z nim zerwie, a ona uniknie tej rozmowy, której – co tu dużo ...