Karolina i Robert. 13
Data: 13.05.2023,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... cię kocham...
I zrobiłam to... podniosłam głowę i pocałowałam go...
Nie cofnął się... poszły języki, a nasze szaleństwo wzrosło tak, że położył się na mnie... zaczął mu stawać...
Każdy pocałunek, każde moje nabranie spermy z cipy i włożenie palców w nasze usta powodowały, że nie tylko mi włożył, ale i zaczął jechać...
Objęłam go nogami i nadałam biodrom rytm jego pchnięć...
Sapał...przyśpieszał... był mocno podniecony...
Aż przestał...
- Nie dam rady... ale jest tak cudownie, że i to wystarczy...
- A może chcesz włożyć w tyłek... ?
- Nie, to bez sensu... jest dobrze...
- To połóż się na plecach i odpocznij...
Prawie go zrzuciłam z siebie. aby zrobić ulubioną czynność... wylizać jak mięknie i jak jest cały od spermy... nawet nie od swojej...
- Mocny był dzisiejszy poniedziałek...
- O tak, od rana jedziemy...
- Ci gnoje mnie wkurzyli...
- Jak myślisz, co im zrobią... ?
- Nie wiem, rano spotkamy się z Jurgenem, opowie... chociaż, oni nie lubią mówić... a on szczególnie...
- Jest skryty ?
- Robi co do niego należy, nie pyta i nie odpowiada... chociaż podobno od jakiegoś czasu bardziej negocjują, niż rozwalają..
- To może tylko im wytłumaczyli... ?
Sama tego nie chciałam, pragnęłam ich krwi i obitych gęb... wtedy mój seks miałby wyrazisty smak...
- Może... ne wiem...
Jurgen, proszę, nie zawiedź mnie, moja władza chce ich cierpienia...
A teraz całą noc czekania...
Rano obudziłam go lizaniem... przeciągał się ...
... leniwie...
- Co dzisiaj na śniadanie ?
- Nie kuś, on ma ranną zmianę... może zejdziemy na dół... ?
- Co ty... potrzebuję z 2 godziny, zamów do pokoju... może on przynieść...
- A co, masz ochotę ?
- Nie, ale chętnie zobaczę kto cichaczem mnie rypał w tyłek...
Zadzwonił...
Miałam tylko szlafroczek i wcale się nie śpieszyłam... chciałam zrobić numer, ale bez finału...
Po 30 minutach ciche pukanie...
- Ja otworzę... zawołałam
Robert spojrzał się na mnie, a ja idąc od toaletki w połowie drogi rozwiązałam szlafrok i zsunęłam go...
Zdążył tylko otworzyć buzię, gdy ja ...otwierałam drzwi...
To był on... spojrzał się na mnie nagą... objechał z góry do dołu...
- Śniadanie dla Pani, Pani Karolino...
- Proszę wejść...
Oczywiście kręciłam tyłkiem jak tylko mogłam... i usiadłam się dalej do malowania...
Nie zauważyli, ale byłam przed lustrem i widziała, jego spojrzenie na Roberta, jego wzruszenie ramionami i wielkie zdziwione oczy... gesty migowe... i ... jego wyjście...
- Karolinko śniadanie... zjesz... ?
- Tak, już kończę kochany...
Nie ubrałam się... położyłam na łóżku... obok niego...
- Możesz mnie nakarmić... jestem głodna jak smok...
Jego uśmiech był bezcenny...
- No co ?
- Już ty wiesz, co ...
Tak, jestem aktorką, jestem kurwą, ale przede wszystkim jestem sobą...
Po godzinie Robert zadzwonił do Mahmeda. Z tej rozmowy nic nie wynikło... sprawa załatwiona i koniec tematu, wielkie przeprosiny i tyle...
Po ...