1. Wizażystka i jej Chanel 5 [rework]


    Data: 16.05.2023, Kategorie: orgazm, Sex grupowy wizażystka, przyjaciółka, perfumy, Autor: XeeleeFirst

    ... wtedy najpierw swędzenie, potem mrowienie, potem nasilające się naprężenia i napięcie w całym podbrzuszu i na koniec niezwykłą przyjemność, czując jednocześnie, że tryskam.
    
    Patrycja, ku mojemu zdumieniu odsunęła się wtedy ode mnie, ale wkrótce to zrozumiałam, bo ona wlała mój płyn do słoiczka i zaczęła od razu preparować profesjonalnie lotio, czy też rodzaj kremu. Gdy skończyła, to powiedziała: ”No to mamy dwa słoiczki ”Chanel 5 Personal”, jeden dla mnie jeden dla ciebie – to mój nowy pomysł, nie wypróbowałam jeszcze działania, to będzie eksperyment”.
    
    Zapytałam, na czym ma polegać eksperyment. Odparła, wyjaśniając szczegółowo, że sugeruje, abym posmarowała tym kremem twarz, szyję, ramiona, piersi przed zaproszeniem cię dzisiaj do łóżka i powiedziała, że zrobi coś analogicznego wobec swojego partnera. Zaznaczyła przy tym, że jej część eksperymentu będzie inna, gdyż jej kochanek będzie pod wpływem zapachu i feromonów obcej mu, innej kobiety. Powiedziała, że jutro do mnie zadzwoni i opowie mi, jak było.
    
    Wiesz, ona jest chyba szalona, gdyż twierdzi, że chce jeszcze wypróbować krem z domieszką spermy. Powiedziała, że chce mieć twoją spermę oraz że mam z tobą omówić, w jaki sposób jej to dasz. Dodała, że może być to także jakiś wyuzdany, bardzo intymny sposób, określony w pełni przez ciebie. Zgadza się z góry na każdy pomysł – no i co ty na to?
    
    – Powiedziałaś już na wstępie, że umożliwisz mi kochanie się z Patrycją sam na sam albo na twoich oczach… więc wybieram to ...
    ... drugie, chcę się pieprzyć z nią na twoich oczach.
    
    – To jej będzie odpowiadać, gdyż ona sądzi, że właściwości i działanie takich kremów typu ”personal” zależą od rodzaju podniecających treści myślowych, poprzedzających orgazm.
    
    – Cieszę się na to spotkanie w trójkę!
    
    – Ja też, ale nie gadaj już więcej, wejdź we mnie znowu.
    
    Moją żonę poznałem w klubie swingersów. Bawiła się tam wtedy z młodocianą parą. Dołączyłem do nich. Pod koniec wieczoru, ja i moja obecna żona postanowiliśmy wyjść z tego klubu, aby pójść do pobliskiej kawiarni i spokojnie porozmawiać. Wkrótce oświadczyłem się jej. Byłem zauroczony Beatrice pod każdym względem. Prócz urody, inteligencji, poczucia humoru i niesłychanego entuzjazmu, bardzo ważne było dla mnie to, że nie musiałem jej niczego uczyć. Była już wtedy dziewczyną wolną, a nawet puszczalską, jakkolwiek uznałem, że będzie kobietą lojalną, gdyż od razu wyjawiła mi swoją podstawową zasadę działania. Powiedziała: każdy z nas będzie miał prawo robić, co chce, jakkolwiek powinien o tym powiedzieć. Nie dziwi was więc już chyba, treść naszych rozmów, gdy je przytaczam.
    
    Był środek lata, początek weekendu, słoneczne, urokliwe popołudnie. Beatrice rozmawiała z kimś przez telefon, odwróciła się do mnie i zapytała:
    
    – Mariusz decyduj! – Patrycja pyta, czy chcemy się z nią dzisiaj spotkać.
    
    – Czyli z nią i jej partnerem?
    
    – Właśnie dyskutowaliśmy. Ona na początek, zamiast spotkania w dwie pary, chce spotkać się w trójkę!
    
    – Zgoda, ale ty chyba ...
«1234...7»