Wariatkowo
Data: 30.09.2019,
Kategorie:
szpital psychiatryczny,
Sex grupowy
Brutalny sex
Autor: Sztywny
... wspomnienia...
Pochłonięta tymi myślami kierowałam się do gabinetu, wiedząc, że będę musiała zaspokoić władczynię domu szalonej rozkoszy. Jednak gdy weszłam do środka, stanęłam jak wryta. Paweł, mój zdradziecki kochanek, któremu wciąż nie wybaczyłam, właśnie wypełniał pacjentkę. Przerzucona przez stolik, wsparła się na palcach i wypinała dupę, nad którą sanitariusz wyżywał się bez litości. Kobieta, nie pamiętałam jej imienia, gdyż nie była moją podopieczną, na oko trzydziestoletnia, zdawała się w ogóle nie przejmować całym zdarzeniem, tylko w głębokim skupieniu głaskała lalkę Barbie. Kiedyś usłyszałam, że trafiła do nas, gdyż zażądała przeprowadzenia operacji, które upodobniłyby ją do dziecięcej zabawki. Dopiero, gdy zagroziła chirurgowi nożem, ktoś uznał, że jest stuknięta.
Miała nadmuchany, nienaturalny biust, wielkie wargi i włosy, które zapewne jeszcze kilka tygodni temu były platynowym dziełem sztuki, ale teraz przypominały nieudany balejaż początkującej fryzjerki, przeżartej strachem. Talię osy zawdzięczała wyciętym kilku żebrom oraz licznym liposukcjom. Szeptała coś do swojej lepszej miniatury w spazmatycznych drganiach.
- Madziu, podejdź do mnie. - Słowa dyrektorki wybudziły mnie z transu.
Siedziała rozkraczona w wielkim, skórzanym fotelu i masowała bladą cipkę. Była kompletnie naga, co mnie nie zaskoczyło. Podeszłam i klęknęłam, wiedząc, co należy zrobić.
Jak zwykle poczułam słodki zapach kwiatów, którymi perfumowała okolice bikini. Była wyjątkowo ...
... wilgotna i poczułam jej woń pomimo kosmetyków. Woń, która po dwóch tygodniach miętoszenia, wciąż wywoływała skrajne emocje, zmuszając mnie do walki z własnym żołądkiem. Prężyła się i głaskała mnie po głowie, kiedy językiem muskałam łechtaczkę, podgryzając newralgiczny punkt dla zwiększenia efektu i znosząc nieprzyjemne ciarki, które wywoływała swym dotykiem. Język zdążył ścierpnąć, gdy wreszcie doszła. Jęczała głośniej niż zwykle, a kiedy podniosłam głowę, zrozumiałam dlaczego. Paweł w tym samym momencie spuścił się na plecy pacjentki z głośnym urwanym krzykiem.
- Madziu, zliż całą spermę.
- Nigdy w życiu! - zaprotestowałam, obrzydzona poleceniem.
- Wszystko układało się tak dobrze, ale niech ci będzie. Możesz spakować swoje rzeczy i czekać na telefon z urzędu. - Zaczęła grzebać w dokumentach na biurku, kompletnie ignorując swoją nagość i obecność pozostałych osób. Wystraszyłam się.
Jestem taka głupia.
W milczeniu zlizywałam kropelki nasienia, drżąc cała. Bałam się, nie wiedząc, jak zareaguje kobieta, którą pod przymusem pieściłam i czy w ten sposób udobrucham carycę. Kiedy uznałam zadanie za skończone, chłopak podstawił przyrodzenie, by go też oczyścić. Spojrzałam na niego z nieskrywaną nienawiścią, na co tylko wzruszył ramionami, uśmiechając się głupkowato. Chciał dać do zrozumienia, że tak jak ja musi się poddać władzy Katarzyny, ale widziałam, że sprawia mu to przyjemność. Pracował w ośrodku znacznie dłużej niż ja. Zdecydowanie za długo.
Gdy był ponownie ...