1. Beksa


    Data: 20.05.2023, Kategorie: sponsoring, morderstwa, Nastolatki świadome śnienie, Autor: Man in black

    ... przed siebie z silnym postanowieniem, żeby się nie odwracać. Przecież w końcu się znudzą, prawda? Przynajmniej przestali rzucać.
    
    Na szczęście tamci stracili zainteresowanie i ruszyli w przeciwną stronę. Dziewczyna dotarła do skrzyżowania z ulicą Cmentarną, wzdłuż której ciągnął się mur okalający cmentarz komunalny. Nie było tam niczego prócz chodnika i kwiaciarni, w której można kupić wieńce i wszystko, co potrzebne na groby. Takie tysiąc i jeden drobiazgów dla nieboszczyków. Nawet lampy uliczne były rozstawione rzadziej. Ktoś widocznie uznał, że martwym światło nie jest potrzebne, a żywi sobie poradzą.
    
    Niespodziewanie, jakieś dwadzieścia metrów przed sobą, dostrzegła kogoś. Mniej więcej na wysokości bramy prowadzącej na cmentarz. Kimkolwiek był ów człowiek, zachowywał się nad wyraz dziwnie. Trzymał ręce przy głowie i zataczał się jak miejscowy lump, urżnięty w trzy dupy. Wyglądał trochę jak kiepski mim, odgrywający uliczny happening. Mimo to Dominika miała złe przeczucia, a znała się na tym, jak mało kto. Znała każdą linię papilarną zimnego palucha wbijającego się w jej żołądek, uwierającego nieprzyjemnie jakby chciał sprawdzić treść żołądka. Jeszcze chwila i wtoczy się na dwupasmową jezdnię, pomyślała.
    
    – Hej, proszę pana! – Krzycząc pomagała sobie rękoma.
    
    Człowiek zdążył już wkroczyć na ulicę. Błyskawicznie rozpętała się kanonada klaksonów. Kierowcy zaczęli kląć i wyzywać. Ktoś wystawił palec. Niektórzy próbowali ostrzec przechodnia, używając reflektorów. Kilka ...
    ... pojazdów ominęło przeszkodę w ostatniej chwili. W pewnym momencie wydarzyło się coś dziwnego. Dziewczyna poczuła silny impuls, zmuszający ją, żeby się odwrócić. Bodziec był tak mocny, jakby czyjaś niewidzialna ręka złapała ją za głowę i wykręciła przez ramię. Dostrzegła grupę nadjeżdżających samochodów, choć jej spojrzenie padło na konkretny wóz. To był czarny opel insignia, ostatni z ciągnącego się sznurka. Widocznie na skrzyżowaniu światło zmieniło się na czerwone. Początkowo nie miała pojęcia, dlaczego tak intensywnie wpatruje się w insignię. Kiedy samochód zrównał się z nią, wszystko spowolniło. Zauważyła kierowcę piszącego esemesa i od razu wiedziała, co się wydarzy.
    
    Odprowadziła wzrokiem opla, który zaledwie dwie sekundy później, uderzył w niewidzącego niebezpieczeństwa człowieka. Dziewczynę ogarnął dziwny paraliż i niemoc. Mogła tylko stać z rozdziawionymi ustami. Patrzyła, jak siła uderzenia poderwała mężczyznę do góry, jak koziołkował po masce, uderzył w szybę – Dominika była przekonana, że słyszy wyraźnie pękającą szybę – po czym bezwładne ciało przetoczyło się po dachu i na koniec uderzyło boleśnie w zaśnieżony asfalt. Patrzyła na to wszystko klatka po klatce. Moment, w którym ciało upadło na jezdnię, okazał się tą chwilą, kiedy świat znowu odzyskał właściwy sobie pęd. Dostrzegła rozjarzone światła stopu insigni, widoczne wyraźnie na tle gęstniejącej szarości zmierzchu. Niemal fizycznie poczuła wahanie kierowcy, jego desperacką próbę ogarnięcia chaosu i strachu, ...
«1234...38»