1. Beksa


    Data: 20.05.2023, Kategorie: sponsoring, morderstwa, Nastolatki świadome śnienie, Autor: Man in black

    ... po czym światła stopu zgasły, a wóz przyspieszył i zniknął w oddali za zakrętem.
    
    Dziewczyna czuła w głowie zamęt, jakby wokół niej wydarzyło się tysiąc rzeczy naraz, a ona jakimś cudem, nie przegapiła ani jednej z nich. Rozejrzała się dookoła. Ludzie stojący na skrzyżowaniu Okulickiego i Cmentarnej zdawali się nie zauważać niczego. Kolejne samochody przejeżdżały, omijając ciało, jakby to był worek z piaskiem. Pies z kulawą nogą nie zwrócił na nich uwagi. Przez chwilę nastolatka uległa szalonej myśli, że właśnie znalazła się w środku upiornego snu. Poczuła się odrealniona tak bardzo, że aż zakręciło się jej w głowie. Na szczęście po chwili odzyskała władzę w nogach. Natychmiast pobiegła do leżącego.
    
    Mężczyzna miał na sobie czarny niezapięty płaszcz.
    
    Jego ciemne krótkie włosy broczyły krwią. Czerwone strugi spływały mu na twarz. Zauważyła kilkudniowy zarost, zrośnięte brwi i szramę na szyi. Sama była zaskoczona, że rejestruje tak wiele nieistotnych szczegółów. Najbardziej przerażała ją plama krwi, kwitnąca na śniegu tuż pod jego głową. Najważniejsze było to, że chyba oddychał. Nie była pewna. Nachyliła się. Tak, chyba oddychał. Chociaż, w ogóle się nie ruszał. Sama już nie wiedziała. Jednak raczej oddychał. Chyba na pewno. Nagle złapała za telefon i wykręciła sto dwanaście.
    
    – Wszystko będzie dobrze – usłyszała własny głos. Nie była pewna, kogo chce przekonać, siebie, czy leżącego mężczyznę.
    
    W słuchawce rozległ się znajomy dźwięk wykonanego ...
    ... połączenia.
    
    Dominika czytała kiedyś, że do ludzi w śpiączce należy mówić, bo oni to słyszą i jest im łatwiej.
    
    Usłyszała głos operatora i wyrzuciła z siebie chaotyczną informację o wypadku. Swoją drogą, czy jest różnica pomiędzy śpiączką a byciem nieprzytomnym?
    
    Niespodziewanie dla samej siebie, złapała szalik, rozsupłała go, złożyła w kostkę i wsunęła ostrożnie pod głowę mężczyzny. Bała się, nie była pewna czy powinna go dotykać. W zasadzie była pewna, że nie powinna tego robić. Nie chciała mu nic złamać. Tysiące myśli przelatywały jej przez głowę. Pod jej czaszką odbywał się większy ruch niż na ulicy, przy której klęczała. Nagle po twarzy mężczyzny przemknął nieznaczny grymas. Dziewczyna natychmiast pochyliła się nad nim. Chyba chciał coś powiedzieć. Nawet poruszył ustami, choć mogło jej się tylko wydawać. Przystawiła ucho bliżej. Dźwięk jego słów był słaby, niezauważalny jak trzepot skrzydeł kolibra.
    
    – Wszystko będzie dobrze, wezwałam już karetkę. Oni nie pozwolą panu umrzeć – tak bardzo chciała mu dodać otuchy.
    
    Dziewczyna spojrzała na sine usta leżącego. Chwilę później wydało jej się, że gość chce poruszyć ręką. Złapała go delikatnie za dłoń, w obawie, że to śmiertelne drgawki. Miała łzy w oczach.
    
    Cofnęła rękę. Ogarnęła ją panika. Rozejrzała się dookoła. Przez załzawione oczy, okolica wyglądała nierealnie, jak miraż. Ktoś zatrąbił głośno, mijając ich zaledwie o pół metra. Otrząsnęła się.
    
    – Proszę się nie ruszać, zaraz będzie pogotowie.
    
    Nigdy w życiu nie chciałaby złapać ...
«1234...38»