Ewa i Adam, czyli spotkania walentynkowego…
Data: 24.05.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
młody,
walentynki,
rozwód,
Autor: Agnessa Novvak
... pieszcząc dłonią, aż do chwili w której to on zaczął domagać się przerwy.
Podniosła się, podciągnęła majtki i odrzuciła je na podłogę. Dosiadła Adama szybko. Zbyt szybko. Już w trakcie wcześniejszej rozmowy poczuła, jak robi się mokra, a odważna gra wstępna rozbudziła ją jeszcze bardziej. Ale najwyraźniej nie na tyle, żeby bez przygotowania przyjąć go całego naraz. Na raz. Stęknęła boleśnie, przygryzając wargę. Mimo tych przejściowych trudności, już po chwili ujeżdżała go, galopując w zdecydowanym uścisku jego umięśnionych rąk. Czuła zachłanne palce, wbijające się przez zmięty materiał spódnicy głęboko w jej boczki. Zaczęła zdejmować bluzkę, a po niej rozpinać pasujący do majtek stanik, co nie było wcale proste biorąc pod uwagę jego poskakującą energicznie zawartość. Kiedy pozostała jej już ostatnia haftka, przesunęła ręce Adama na swoje piersi. Uwolnione z miseczek, unosiły się i opadały wespół z resztą jej ponętnego ciała.
Rozpinała powoli jego koszulę, guzik po guziku. Niby miała okazję Adam zaprezentował się jej już cały, ale dopiero teraz dostrzegała drobne, ale znaczące szczegóły. Może i twierdził, że nie jest już w takiej formie jak kiedyś, ale nadal był prawdopodobnie najlepiej zbudowanym facetem, z jakim kiedykolwiek się kochała. Wysoki, ale nie niezgrabny. Odczuwalnie umięśniony, ale nie w typie „pakera” z osiedlowej siłki. Po prostu bardzo męski, proporcjonalny i bajecznie wręcz seksowny. Z nieukrywanym zachwytem podziwiała wyraźne węzły mięśni, przebijające ...
... się spod wciąż napiętej, gładkiej skóry. Zaskakująco gładkiej. Musiał używać maszynki chyba na całym ciele, bo wszystkie włoski które znalazła były przycięte nienaturalnie równo i krótko.
Pochyliła się ku niemu, całując namiętnie każdy fragment skóry, do którego była w stanie sięgnąć. Przeciągnęła ręką po przyciętych krótko, postawionych na sztorc włosach. Po napiętym karku, przechodzącym w muskularne, obejmujące ją ramiona. Po szerokiej klatce piersiowej. Odsunęła się nieco, podziwiając jego twarz skąpaną w chłodnym, zimowym świetle. Mógłby mieć nieco mniej wydatny nos, czy trochę mocniej wykrojony podbródek. Siateczka zmarszczek dookoła jasnoniebieskich oczu też była zdecydowanie zbyt widoczna jak na jego wiek, a brwi coraz głośniej domagały się regulacji. No tak, bo sporo starsza od niego kobieta, do tego z aż nadto odczuwalnym nadmiarem kilogramów, będzie go oceniać. Zdecydowanie krytycznie. I jeszcze najlepiej pouczać, co ma ze sobą zrobić. Bo na razie to takie 2/10, would not bang.
Przycisnęła go do swojego dekoltu, otwarcie nadstawiając stwardniałe sutki do wylizania. Uwielbiała, kiedy mężczyźni zajmowali się jej cyckami. I wiedziała, że oni też to uwielbiali. Nawet, jeśli czasami robili to nie dość delikatnie, niewystarczająco czule, nazbyt obsesyjnie. Ale gdyby miała jednoznacznie i z całkowitą pewnością wskazać część swojego ciała, z której mogłaby w jakikolwiek sposób być dumna, to byłyby to właśnie piersi. I to pomimo, że od pewnego czasu zauważała na nich ...