-
A ty będziesz na to patrzył
Data: 24.05.2023, Kategorie: Dojrzałe Tabu, Sex grupowy Autor: Mezatka80
... się szok i oburzenie. ---------------------------------------------------------------------------------- Jego twarz zrobiła się cała czerwona. - Co wy robicie?- ledwo z siebie wydusił- Zabierzcie swoje ręce od mojej żony! Otworzyłam szerzej oczy by móc patrzeć na niego cały czas. Rozsunęłam szerzej nogi. Panowie wykorzystali to wsuwając swoje ręce głębiej pod sukienkę przez co podwinęła się do góry odsłaniając skrawek majtek zakrywający moją cipkę.Czułam jak palcami przez materiał dotykają jej płatków. Zadrżałam, bo dawno nie czułam takiego podniecenia. Odezwał się Michał. - Twoja żona, ale nasza kochanka. Po czym złapał mnie za brodę odwrócił w swoją stronę i pocałował wsuwając swój język do moich ust. Był bardzo natarczywy. Prawie traciłam oddech. W tym czasie Konrad tarmosił przez bluzkę i stanik moje piersi. Cholernie mnie to podniecało. Serce waliło mi jak oszalałe. - C...co? Jaka kochanka?- teraz zaskoczenie odmalowało się na jego twarzy. Michał przestał mnie całować i wrócił do pieszczenia mojej cipki. Majtki były już mokre. Tym razem odezwał się Konrad. - Nie zaspokajasz swojej żony tak jak trzeba więc poprosiła nas o pomoc. Powiedziała, że chętnie nią się z nami podzielisz. Mój mąż bezgłośnie otwierał i zamykał usta. Panowie cały czas mnie pieszcząc całowali po szyi. On ich jakby teraz nie dostrzegał. Jego wzrok całkowicie skupił się na mnie. Był w nim żal. - Rozmawiałaś z nimi o naszych łóżkowych sprawach?- dało się słyszeć w jego ...
... słowach niedowierzanie. - Tak- odpowiedziałam krótko. Położyłam swoje dłonie na kroczach obydwóch panów. Przez spodnie wyczułam ich twarde kutasy. Zapragnęłam poczuć je w swojej cipce i tyłku. - Ale jak mogłaś im mówić o nas? O naszych sprawach. Kobieto gdzie ty masz godność. Przecież jesteś moją żoną. Przysięgałaś mi wierność. Jak możesz mi coś takiego robić- w jego głosie dał się słyszeć jakby szloch.- Przecież cię kocham, jestem ci wierny, zrobię dla ciebie wszystko co tylko chcesz... - Zamknij się, skomlesz jak pies, nie mogę tego dłużej słuchać!- krzyknęłam na niego. Zamarł w pół zdania. Mężczyźni w ogóle nie zareagowali na mój podniosły ton. Nadal mnie pieścili i wpatrywali się w mojego męża lekceważąco. Musiał poczuć się nagle bardzo małym albo nieswojo bo skulił się i zapadł w fotel. Włożył ręce między kolana i spuścił głowę. Nie miałam pojęcia o czym myślał. Zauważyłam, że porusza ustami. - Chcesz coś powiedzieć?- spytałam chłodno. Przez chwilę jeszcze milczał. Potem odezwał się tak cicho, że ledwo go usłyszałam. - Dlaczego tak mnie traktujesz? I to przy obcych ludziach. Dlaczego? Podniósł głowę do góry. Widziałam, że szuka w moim zachowaniu czegoś co da mu nadzieję na to, że to co się dzieje jest tylko jakimś moim kaprysem albo niesmacznym żartem. Jednak niczego takiego nie znalazł. Odniosłam wrażenie jakby nagle zobaczył zupełnie obcą mu osobę. - Dlaczego tak cie traktuję?- Powtórzyłam za nim- Pytasz dlaczego? Wysunęłam się spod rąk ...