1. WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI


    Data: 30.05.2023, Kategorie: BDSM Trans Autor: akanah

    ... ćwiczeniem były „stojące członki” jak nazwaliśmy je z Kasią. W szeregu na podłodze stały masywne, wysokie, chyba z gumy, czarne kutasy. Każdy następny grubszy. Ostatnie trzy przypominały kutasy końskie i były potężne. Powolutku krzycząc i płacząc, ponaglane przez Pana Janka, a nawet bite w pupcie, musiałyśmy nasadzać się po kolei. Przy czym Kasia musiała mieć wzwód. Jak nie wychodził to tak długo wsadzała i wyjmowała kutasa aż miała prawidłowy wzwód. Ja w takiej sytuacji nie mogłam mieć wzwodów, ale zawsze miałam i to duże, mimo że dostawałam impulsy prądem. Na początku Pan i Pani nie wiedzieli w czy rzecz. Kasia miała wzwody bez problemu a ja też je miałam, choć nie powinnam. Dopiero jak jednego razu Kasia jeszcze leżała na fotelu a mnie polecono ćwiczyć z kutasami to nie miałam wzwodów, czyli prawidłowo. Jak tylko zbliżyła się Kasia to mój kutasek natychmiast zesztywniał? Reagował tak jak byłam nauczona, na Kasię a nie na fakt nasadzania. Podobnie i Kasia jak była sama na kutaskach to czasami musiała powtarzać, aby prawidłowo mieć wzwód. Jak tylko ja się pojawiałam, kutas Kasi podskakiwał jak sprężyna. Reagowałyśmy na siebie nawzajem. Dopiero po prawie dwóch tygodniach doszłyśmy do końskich kutasów. Pamiętam ten dzień, nasz płacz i pisk. Tego dnia nie byłyśmy niczym innym absorbowane. Po przygotowaniu, gdy leżałyśmy na fotelach Pan Jan jak zwykle rozgrzewał nam cipki wsadzając w nie ręce. Potem zobaczyłyśmy tylko te końskie kutasy, innych nie było. Aby było szybciej, każda ...
    ... z nas miała swoje. Pierwsze podejście spalone totalnie. d**gie też nic. Trzecie, weszła główka w kanał cipki, ale zaraz z wrzaskiem wyskoczyłyśmy do góry. Czwarta próba, po wprowadzeniu główki kutasa w kanał, już uciekałyśmy do góry, ale zostałyśmy przytrzymane za ramiona. Naprawdę wrzask był mocny. Pierwszy ból i strach minął tylko pozostało takie tępe uczucie rozsadzania. Tak, ale to dopiero pierwszy zwieracz cipki. Najgorsze miało nastąpić. Pchane z góry za ramiona powolutku kucałyśmy krzycząc. Gdy poczułyśmy, że kutas zaczyna rozwierać d**gi mięsień wdzierając się w dupcie. Było stop. Za żadną cenę jedna i d**ga nie chciała dalej. Najpierw chciano nas zmusić strachem przed karą. Wolałyśmy karę jak kutasa. Dopiero wśród łagodnego namawiania, przytulania i pieszczenia, po uspokojeniu nas, same nawet nie zauważyłyśmy jak siedziałyśmy całkowicie nadziane. Powolutku wykonywałyśmy ruchy w górę i na dół, aż powstał luz. Potem już mogłyśmy wsadzać i wyjmować kutasa z cipki bez bólu i oporu. Przez cały dzień powoli, spokojnie płacząc i piszcząc, podniecone straszliwe doszłyśmy do tego ostatniego potwora. Tak się nam spodobało to, że nie chciałyśmy zejść. Dopiero pojawienie się Pani Krystyny położyło kres naszemu szaleństwu, bo czas było wracać. Jak wspomniałam, miałyśmy zadawane do domu „lekcje do odrobienia?. Pani Zofia przekazała Panu Piotrowi spis ćwiczeń, które musieliśmy wykonywać z Kasią w domu oraz spis przyrządów, które należało kupić i sposób ich wykorzystania. Przyrządy ...
«12...135136137...152»