1. Zakazane pragnienia (II)


    Data: 01.10.2019, Kategorie: Incest bez seksu, rodzina, Podglądanie Autor: anabel18

    ... kurek z ciepłą wodą pod prysznicem i pomału zsunęłam z siebie ubranie. Dziwił mnie fakt, że kabina była całkowicie przezroczysta, a nie matowa. Ktokolwiek by wszedł mógłby mnie ujrzeć całkowicie nago. Nie dostrzegłam jednak zamka ani haczyka, abym mogła zamknąć drzwi.
    
    Mogłam wreszcie spłukać z siebie brudy całego dnia i pozbyć się tego wszystkiego. Moje mięśnie poluźniły się w momencie, gdy struga wody spłynęła po moim ciele. Chwila prywatności i ulgi, mogłabym tak spędzać czas bez końca.
    
    Czując się wreszcie czysta i wolna wyszłam spod prysznica i chwyciłam ręcznik. Pomału wycierałam swoje ciało, a moje mięśnie znów zesztywniały. Dziwne uczucie dyskomfortu powróciło, ale dlaczego? Nikt przecież w tym momencie nie robi mi krzywdy.
    
    ***
    
    Skierowałam się do swojego pokoju. Dzień chylił się ku końcowi i miałam zamiar powiedzieć Morfeuszowi dobranoc. Dość wrażeń, dobrych i złych, na dzień dzisiejszy.
    
    - Dobranoc, maleńka! - usłyszałam.
    
    Dostrzegłam jego, Kyla, opartego o framugę moich drzwi z tym swoim zawadiackim uśmiechem. Wyraźnie czekał na mnie.
    
    Przeszłam obok niego i nacisnęłam klamkę. Chciałam wreszcie znaleźć się poza zasięgiem jego wzroku, móc zasnąć w nowym łóżku ze spokojem. Zagrodził mi jednak ręką.
    
    - Nie powiesz mi dobranoc? - spytał.
    
    Miałam powiedzieć zdecydowanie, że nie, żeby sobie już poszedł, bo jestem zmęczona, ale nie potrafiłam.
    
    - Dobranoc. - powiedziałam cicho i nieśmiało.
    
    Zdecydowanie górował nade mną. Był sześć lat starszy, ...
    ... wysoki i dobrze zbudowany. Widać, że dużo ćwiczył na siłowni lub grał w kosza czy też w football. Do tego ta jego pewność siebie, że jest najlepszy i najcudowniejszy.
    
    Pochylił się i ucałował mój policzek.
    
    - Słodkich snów, słoneczko – szepnął przy moim uchu, a moją twarz owionął jego zapach.
    
    ***
    
    Sen. Tak szybko przyszedł jak i zniknął. Nie wiem czemu, ale czas tak szybko zleciał i nie wiedziałam nawet kiedy, a budzik na mojej szafeczce rozdzwonił się.
    
    Niechętnie rozciągnęłam się na łóżku. Było ono zdecydowanie najlepszym miejscem do spania na świecie, miękkie, wielkie i tylko moje. Nie mogłam dłużej tak leniuchować, ale musiałam wstać do szkoły i rozpocząć kolejny etap życia zmierzając się z nową rzeczywistością, a także światem snobów i dzieci bogaczy. Teraz ja też należałam do tego grona tyle, że z powodu ślubu swojej matki. Czas więc zabrać się za siebie i zacząć nowe życie.
    
    - Witaj słonko! - moja mama weszła wyraźnie uradowana.
    
    Zapewne wczorajsza noc była dla nie niesamowita. Ja jednak spałam jak zabita i nic nie słyszałam jak to miało miejsce kilkakrotnie przez lata w naszym starym domu, gdy przychodziła z różnymi mężczyznami. Zawsze słyszałam jej jęki i krzyki pełne energii i rozkoszy.
    
    - David był tak miły i kupił ci ubranie na rozpoczęcie. - mówiąc to położyła na łóżku skrawki materiału.
    
    Miałam więc założyć na siebie czarne rurki i coś przypominającego sukienkę w różnych odcieniach szarości i czerni. Zakładając to czułam się dziwnie. Dekolt kończył ...
«1...345...11»