1. Mandat Anny


    Data: 31.05.2023, Kategorie: political fiction, policja, Zdrada Autor: latarnia_morska

    I - ZATRZYMANIE.
    
    SOBOTA, GODZ. 2.30-3.30
    
    Było już dobrze po drugiej w nocy, jednak Anna nie czuła się senna. Pędziła drogą pomiędzy podmiejskimi domkami miasteczka G. z prędkością prawie 120 kilometrów na godzinę. Kompletnie lekceważyła mijane znaki ograniczenia prędkości, nakazujące zwolnienie do 70, a potem do 50 kilometrów w terenie zabudowanym. Nogą wciskała do oporu pedał gazu, całkowicie ignorując obowiązujące przepisy, własne bezpieczeństwo i zagrożenie, jakie tworzyła na krętej drodze. Spieszyła się. Wiedziała doskonale, że nie powinna tyle pić i jechać samochodem, ale obiecała mężowi, Pawłowi, że będzie w domu przed północą. Miała już ponad dwie godziny spóźnienia, a do domu miała jeszcze przynajmniej pół godziny jazdy. Wiedziała, że będzie wściekły.
    
    Nie pierwszy raz wracała do domu tak późno z imprezy w swojej firmie. Właściwie nie wiedziała już ile razy się spóźniła. Jej nocne powroty stały się główną kością niezgody w małżeństwie. Problemem, podkreślanym jeszcze dodatkowo przez teściową. Doskonale wiedziała, że Paweł, nakręcany przez matkę, podejrzewa ją o biurowy romans i choć jego podejrzenia były w rzeczywistości całkowicie bezpodstawne, czasami, w cichości ducha, chciała, aby były.
    
    Jej małżeństwo, tak przynajmniej czuła, przeżywało coraz większy kryzys. Paweł był wspaniałym mężem, ale od pewnego czasu, wbrew sobie, zaczynała się zwyczajnie nudzić. Oczywiście mogłaby świadomie wprowadzić w swoje życie odrobinę emocji. Jako wiceprezes dużej firmy, ...
    ... mogłaby poderwać prawie każdego mężczyznę w swoim biurze. Ale nie chciała. Mimo wszystko nie wyobrażała sobie pójścia do łóżka z innym mężczyzną niż Paweł.
    
    Z drugiej strony, ich życie erotyczne stało się w ostatnim czasie bardzo rutynowe, zaś seks małżeński był coraz rzadszy. Zawsze lubiła seks... Ale subtelne pieszczoty męża, które wcześniej tak ją podniecały, przestały ją bawić. Niestety, nigdy nie odważyła się porozmawiać na ten temat z Pawłem. Zresztą jej mąż też w ostatnim czasie nie przejawiał specjalnej ochoty do igraszek.
    
    "A może to on ma romans?" - pomyślała, ale ta myśl w kontekście jego zazdrości o jej późne powroty wydała się niedorzeczna.
    
    Czuła się sfrustrowana. Coraz bardziej. Miała zaledwie trzydzieści dwa lata i świadomość własnego fantastycznego wyglądu. Jej kształty były prawie idealne, podkreślała je zresztą ubiorem, czasami może nawet zbyt seksownym, jak na jej pozycję społeczną i pochodzenie, ale Paweł, przynajmniej ostatnimi czasy, kompletnie przestał na to zwracać uwagę.
    
    "Mam cię gdzieś!" - pomyślała i przycisnęła jeszcze mocniej pedał gazu.
    
    W tym momencie z zamyślenia wyrwał ją dźwięk syreny. Spojrzała w tylne lusterko i zobaczyła migającego koguta na dachu nieoznakowanego samochodu.
    
    - Kurwa mać! - krzyknęła, uderzając dłońmi w kierownicę.
    
    W pierwszej chwili zamierzała zignorować wezwanie do zatrzymania. Kiedy jednak syrena samochodu z tyłu zawyła po raz drugi, a silne, długie światła błysnęły w lusterku, zwolniła i podjechała do ...
«1234...26»