Kuzynka Alicja
Data: 06.06.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Incest
miłość,
Autor: Małe Stópki
... się uśmiechnąć, z kiepskim rezultatem.
- Tobie też serce tak wali? - zapytała cicho, jakby nie swoim głosem.
- Och tak, jak strasznie - odparłem i ze zdziwieniem zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo jestem zdenerwowany. W mojej głowie w zastraszającym tempie zaczęły mnożyć się kompletnie irracjonalne wątpliwości. A co jeśli nam nie wyjdzie? Jeśli jej się nie spodoba? Albo mnie...
- Debilu - odezwał się głos gdzieś z tyłu mojej głowy. - Jesteś sam na sam w pokoju z dziewczyną, która jest dla ciebie najbliższą osobą na świecie, z dziewczyną, która chce ci zrobić dobrze i której ty chcesz zrobić dobrze, musielibyście być upośledzeni, żeby coś poszło nie tak.
Wypuściłem powoli powietrze, uspokajając się. Głos z tyłu głowy wydawał się mówić z sensem.
- Alicja - powiedziałem, dotykając przedramienia kuzynki.
- hmm?
- Pomyślałem sobie właśnie, że chyba nie ma sensu się denerwować... tak długo, jak się kochamy i oboje chcemy to zrobić, to nie ma niczego, z czym nie dalibyśmy sobie rady. Na pewno będzie nam razem cudownie.
Powiedziałem to, bez żadnego zastanowienia, po prostu wyrzucając z siebie to, co leżało mi na sercu i zdałem sobie sprawę, że dziewczyna nie do końca może rozumieć, o co mi chodzi. Coś drgnęło w oczach Alicji, a potem jej twarz rozpromienił przepiękny uśmiech, niczym słońce wyłaniające się niespodziewanie zza gęstych burzowych chmur.
- Boże, jak ja kocham te twoje romantyczne teksty - roześmiała się, czystym radosnym śmiechem, który ...
... sprawił, że i ja poczułem się lepiej.
- Myślę, że masz rację. Skoro mowa o naszej dwójce, to chyba nie może nie być najwspanialszy pierwszy raz na świecie - powiedziała, chwytając mnie za rękę. - Cieszę się, że to powiedziałeś... i że jesteś tu, ze mną.
Ulga, jaką w tym momencie poczułem była wprost nie do opisania. Wszystkie moje obawy po prostu zniknęły, pozostawiając mnie w nastroju błogiej radości, radości, że Alicja jest tu, razem ze mną. Chciałem odpowiedzieć jej coś pięknego i wzniosłego, ale nie mogłem znaleźć odpowiednich słów i zrozumiałem, że nie pozostało już nic więcej do dodania.
- Ja też się cieszę - powiedziałem tylko, zawierając w tych słowach całe moje uczucie.
Skoro powiedzieliśmy już sobie wszystko, co było do powiedzenia, uznałem, że najwyższy czas przejść do konkretów. Właśnie miałem zapytać dziewczynę, czy jest gotowa, kiedy niespodziewanie przypomniałem sobie o czymś, co zmroziło mi krew w żyłach. Zdarzyło wam się kiedyś pojechać na drugi koniec kraju, na koncert ulubionego zespołu, tylko po to, by na miejscu zorientować się, że bilety zostawiliście w domu?
- Alicja, nie masz gumki prawda? - zapytałem, domyślając się odpowiedzi.
Dziewczyna pokręciła głową, jednak nie wydawała się zaskoczona, wyglądało na to, że już wcześniej przemyślała sobie ten problem.
- Dzisiaj chyba powinno być bezpiecznie - powiedziała niepewnie. - A poza tym nie chcę teraz przestawać.
„Chyba” nie brzmiała tak zachęcająco, jakbym tego pragnął. Wpadnięcie z ...