Kuzynka Alicja
Data: 06.06.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Incest
miłość,
Autor: Małe Stópki
... tylko, że ja również mogę nie być dziś najbardziej interesującym towarzystwem. Możemy co najwyżej włączyć sobie jakiś film albo popykać w warcaby.
- Warcaby brzmią nieźle - powiedziała powoli, jakby udając, że poważnie bierze tę opcję pod uwagę. - Mam jednak inną propozycję. Co byś powiedział na śniadanie do łóżka?
- Naprawdę? - zapytałem mile zaskoczony. - Tak kuszącej oferty z pewnością bym nie odmówił, tylko nie wiem, co ja miałbym zrobić dla ciebie w zamian?
-Nic! Mówiłam przecież, że chcę zaopiekować się moim chorym kuzynem. Po prostu poleż tu sobie spokojnie, a ja za chwilkę wrócę.
Po tych słowach obróciła się na pięcie i wyszła z pokoju.
Wkrótce z kuchni dobiegł brzęk naczyń i przyjemny zapach smażonych jajek. Nie mogłem uwierzyć we własne szczęście, naprawdę dostanę zaraz śniadanie do łóżka.
Nie minęło dużo czasu, gdy dziewczyna wróciła, niosąc tacę z gorącą herbatą, kanapkami i moją ulubioną lekko ściętą jajecznicą na kiełbasie i cebuli.
- Smacznego! - powiedziała, stawiając posiłek na szafce przy łóżku.
- Dzięki - odparłem czując, jak burczy mi w brzuchu, chyba jednak byłem głodny.
W trakcie, gdy ja zajęty byłem napełnianiem żołądka, dziewczyna bez słowa zabrała się za robienie w pokoju porządków. Podczas dwóch dni mojej choroby zebrała się tu zdumiewająca ilość pustych kubków po herbacie, brudnych ubrań i zużytych papierowych chusteczek, które jakimś cudem nigdy nie chciały dolecieć do kosza na śmieci.
Jedząc, ukradkiem ...
... obserwowałem jej krzątaninę. Jakby na przekór sypiącemu za oknem śniegowi Alicja włożyła dziś na siebie białą, zwiewną sukienkę, przywodzącą na myśl wspomnienie wiosny. Długie czarne włosy związane miała w warkocz powiewający za jej plecami, gdy zgrabnie i lekko przemierzała pokój. Jej smukła sylwetka skojarzyła mi się ze Złotą Jagodą Tolkiena (z tą tylko różnicą, że kolor włosów Złotej Jagody był oczywiście złoty).
Zbierając z podłogi chusteczki, kuzynka rzuciła mi pełne dezaprobaty spojrzenie i przestawiła kosz na śmieci tak, że teraz mogłem do niego sięgnąć bez konieczności wstawania z łóżka. Zabawne, że czasem inni od razu dostrzegają, oczywiste wydawałoby się rozwiązania, podczas gdy nam samym one umykają.
Popiłem ostatni kęs chleba resztką herbaty i odstawiłem pusty kubek.
- I jak, smakowało? - zapytała Alicja, biorąc do ręki tacę z brudnymi naczyniami.
- O tak, było przepyszne! - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. - Dziękuję, za śniadanko i za pokój. Chyba muszę zacząć częściej chorować, zazdroszczę kolesiowi, którego poślubisz.
Mój komplement musiał trafić w czuły punkt, bo dziewczyna spuściła wzrok zawstydzona i uśmiechnęła się do podłogi, szybko jednak odzyskała fason.
- Tylko mi się tu nie przyzwyczajaj, to była jednorazowa uprzejmość z mojej strony - powiedziała, żartobliwie grożąc mi palcem. - Idę pozmywać naczynia a ty w międzyczasie mógłbyś ogarnąć nam jakiś ciekawy film.
Okej, znajdę nam coś fajnego - odparłem.
Chyba miałem parę dobrych filmów na ...