1. Wspomnienia z dziecinstwa - ferie cz.3


    Data: 09.06.2023, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... z dziurki, a ja usiadłem zaskoczony sytuacją. Monia podciągnęła kolana pod brodę, obejmując nogi rękami.
    
    - To wcale nie jest fajne - powiedziała. Położyłem się obok niej na plecach, podkładając ręce pod głowę. Myślałem dłuższą chwilę.
    
    - Już wiem co jest grane - rzuciłem patrząc w sufit.
    
    - No co?
    
    - Masz za płytką dziurkę, bo jesteś młoda. Widocznie ona wydłuża się z wiekiem.
    
    - Może i tak - odpowiedziała niepewnie. - Ale było fajnie jak leżałeś na mnie.
    
    Rzeczywiście stykające się ciała na całej linii podniecały bardzo. Monika patrzyła na członka, który nadal twardy odstawał od pobrzusza, drgając w rytm mojego pulsu i wpadła na fajny pomysł. Położyła się na mnie głową w dół a nogami okraczyła moją głowę. Miałem nad twarzą jej cipkę, która była nadal wilgotna. Poczułem jej usta na penisie, więc zacząłem lizać jej fałdki. Mój nos dotykał dziurki a przed oczami miałem jej odbyt. Przypomniałem sobie jak tata włożył mamie, ale wcześniej posmarował jakimś żelem. Przełożyłem ręce nad nogami kuzynki i złapałem za jej pośladki rozchylając je. Liżąc łechtaczkę, przesunąłem język na szparkę i jeszcze wyżej, aż dotknąłem zwieraczy. Skurczyły się i jakby cofnęły do środka. Kuzynka przestała mnie pieścić i jakby czekała na dalszy ciąg. Przejechałem językiem po całym rowku między pośladkami.
    
    - Och! - wyszeptała Monika i powróciła do lizania fiutka. Była bardzo podniecona. Z jej szparki wydobywał się śluz i kapał mi na twarz. Jej odbyt był już cały obśliniony, więc ...
    ... pomyślałem że spróbuję z tą dziurką. Przyłożyłem palec wskazujący i lekko nacisnąłem. Trochę się zagłębił, więc nacisnąłem mocniej. Wszedł aż za paznokieć i już czekałem na okrzyk bólu, ale nie, Monia pojękiwała z przyjemnością, a zwieracze zaczęły delikatnie zaciskać się na moim palcu - a potem luzując - pozwalały wejść głębiej. Kiedy już pół palca siedziało w środku, odbyt zacisnął się mocno. Kuzynka zaczęła drżeć, więc zaatakowałem językiem łechtaczkę z impetem i zacząłem poruszać palcem w pupci. Wygięła plecy w łuk, siadając mi na twarzy, a z jej ust zaczęły wydobywać się krzyki.
    
    - Aaaach! Ojej! Aaach! Tak! Aaach! - opadła z powrotem na mnie bez sił. Wyciągnąłem palec, ale nadal zlizywałem "soczek" - jak nazwała płyn mama - spływający mi na twarz. Zsunęła się ze mnie jak nieprzytomna. Leżała tak dłuższą chwilę, więc wstałem - chociaż siusiak nabrzmiał aż do bólu - chcąc dać odpocząć kuzynce.
    
    - Nie odchodź - usłyszałem. Odwróciłem się, a wtedy Monika usiadła na brzegu łóżka, złapała za członka i przyciągnęła do siebie. Ale zamiast lizać wkładała go do ust coraz głębiej i głębiej, aż dotknęła nosem brzucha. Objęła go mocno wargami i powolutku wyciągnęła. Robiła to, co mama wczoraj w łazience. Może nie miałem za długiego (12 cm, mierzyłem linijką jak chyba każdy chłopak w tym wieku), ale i tak patrzyłem zdziwiony, jak jej się mieści cały w buzi. Monia jakiś czas poruszała głową wkładając go głęboko w usta, a później złapała mnie rękami za pośladki i pociągnęła do siebie. ...