1. Jak Zuzia została Zuzanna


    Data: 11.06.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Jan Sadurek

    Muszę podzielić się z wami moją radością. Radością z tego, że nie jestem już dziewicą! Czy to takie dziwne? Raczej tak, bo stało się to, kiedy miałam prawie 19 lat! Jak na obecne standardy to bardzo późno, prawda? Ale samo to niezwykłe dla mnie zdarzenie to cała historia...Ten rok był niesamowicie pracowity, chciałam dobrze zdać maturę, więc uczyłam się jak szalona. Nie interesowały mnie imprezy, jakieś domówki, czy wypady na miasto. Może dwa razy z kumpelkami w ramach odreagowania poszłam na jakąś kawę i lody, ale to wszystko. Dziewczyny dziwiły się, że stronię od takiego rozrywkowego życia, ale miałam własne cele do osiągnięcia. Nie miałam żadnego chłopaka, na dobrą sprawę nigdy z nikim dłużej niż miesiąc nie spotykałam się, dlatego zostałam uznana za klasową cnotkę – sierotkę.Całe to moje "chodzenie" kończyło się, kiedy nie chciałam kochać się z chłopakiem... Było kilku takich, którzy nawet podobali mi się, chcąc ich zatrzymać godziłam się na jakieś pieszczoty, nawet zdarzyło się, że w szale mych namiętności zrobiłam kilka razy loda, ale ponoć nie umiem obciągać dobrze kutasów, przynajmniej tak mówili ci, którym robiłam... Sama lubię, kiedy szorstki język liże moją myszkę, ale to wszystko, nic więcej! Myślicie, że z mą urodą coś nie tak? Nie, wręcz przeciwnie. Co prawda nie jestem wysoka, ale bardzo szczupła (nie mylić, że chuda), mam ładną buzię, długie blond włosy do pasa, całkiem niezły biuścik, stosunkowo długie i zgrabne nogi i okrąglutką, szczupłą pupę, na którą ...
    ... zwykle gapiła się większość facetów na przykład na basenie. Większość znajomych twierdzi, że jestem jedną z najładniejszych i najatrakcyjniejszych dziewczyn w szkole, a wszyscy dziwią się, że nie wykorzystuję tych atutów.Maturę zdałam tak, jak chciałam, na samych najlepszych ocenach, byłam druga w szkolnym rankingu matur, czekałam na egzaminy wstępne na polibudę. Właśnie w tym czasie miało miejsce pierwsze zdarzenie, które doprowadziło mnie do utraty dziewictwa... Zadzwonił do mnie Kuba, jeden z tych chłopaków, którzy mi się podobali, z pytaniem, czy przyjdę do niego na pomaturalną imprezę. Ponieważ termin nie kolidował z moimi planami – zgodziłam się natychmiast. Kuba mieszkał z ojcem, mieli dom tak trochę na uboczu, byłam tam kiedyś. Fajne było to, że nie musiałam wracać po nocy do domu, bo prawie wszyscy mieli zapewniony nocleg. Na miejscu okazało się, że miałam do dyspozycji z koleżanką Aśką dawny pokój siostry Kuby, która już miała swoją rodzinę i mieszkała w innym mieście. W dużym ogrodzie postawiono namiot z łóżkami polowymi i śpiworami dla chłopaków, a po drugiej stronie domu stał namiot dla dziewczyn, ale chyba tylko trzy tam spały, kilka wróciło do domów taksówkami. Impreza była bardzo udana. Bawiliśmy się naprawdę dobrze, wyśmienite jedzenie, pyszne koktaile, dobre trunki. Nie miałam problemów z niczym i z nikim, ponieważ nie przepadam za alkoholem, więc mogłam dobrze się kontrolować. Tańczyłam chyba z każdym, ale nie udało mi się zaprosić do tańca ojca Kuby, który ...
«1234...9»