1. Przypadek Michala cz.XVII


    Data: 20.06.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ... wdychając zmieszane zapachy szamponu i perfum. Nie do końca wysuszone włosy zdradzały, że wcześniej brała prysznic.Wszedłem do środka i rozejrzałem się z podziwem.- No, no, no! Niezłe lokum ci znaleźli - zawyrokowałem.- Aż za bardzo. Przyznam szczerze, że chwilami ciężko mi się skupić na zadaniach, które mi wyznaczono. - Z uśmiechem przyznała Sandra. - Czuję się jak na ekskluzywnych wczasach.- Bez przesady! Warszawska Białołęka to nie Mauritius czy inne Seszele. - Prychnąłem rozbawiony. Z salonu doleciał mnie głos Davida Gahana z Depeche Mode. "Freelove". Fajny kawałek, też go lubiłem.- W Waszyngtonie mam dużo pracy, wierz mi - stwierdziła, poważniejąc gospodyni. Gestem zaprosiła do wejścia głębiej. - Nie byłam na urlopie od trzech lat, a to sprawia, że w Warszawie czuję się lepiej niż w egzotycznych kurortach.- Ok., rozumiem.W salonie było nieprzyzwoicie elegancko. W powietrzu unosił się klimatyczny zapach. Wystrój był zapewne nabyty przez Sandrę, ale zapachowe świece dodała od siebie. Na niewielkim szklanym stoliku stała napoczęta butelka wina i napełniony w dwóch trzecich kieliszek białego wina. Na kanapie obok leżała niedomknięta książka. Olivia Cunning. "Za sceną". Nie kojarzyłem, ale to bez znaczenia.- Ugościć cię czymś czy przechodzimy do konkretów? - zapytała Sandra. Odniosłem wrażenie, że była lekko spięta. - Wina ci nie proponuję, bo to niezbyt dobry pomysł przed zabiegiem.Przyznam, że "przechodzimy do konkretów" w jej ustach skojarzyło mi się jednoznacznie. Nie ...
    ... miałbym nic przeciwko temu, żeby legnąć na kanapie, która kosztowała pewnie więcej niż połowa mebli w mojej chacie i dobrać się do apetycznego ciała panny Novak. Z bólem odpędziłem od siebie rozkoszne myśli.- Dajmy spokój konwenansom. Przejdźmy do powodu mojej wizyty - oznajmiłem, ulegając przyzwoitości.- To przejdźmy do tamtego pokoju - zarządziła Sandra, wskazując najodleglejsze pomieszczenie.Za drzwiami spotkał mnie kolejny szok. W przeciwieństwie do komfortowej i ekskluzywnej większości mieszkania ten pokój prezentował się ubogo i inaczej. Przypominał gabinet lekarski. W rogu stały dwie wąskie szafki, a na środku fotel przypominający trochę stomatologiczne narzędzie tortur.- Nie wiem czy Otis objaśniał ci wszystko ze szczegółami - zaczęła Sandra narzucając na siebie nieskazitelnie biały kitel. - Zastrzyk jest nieco dłuższy niż standardowy i w mniej typowym miejscu.- To znaczy? - zainteresowałem się bardziej.- W tył głowy, lekko pod czaszką - Sandra obserwowała z uwagą moją reakcję. - Dlatego proponuje znieczulić cię tam, by ograniczyć do minimum dyskomfort i ból.- Chciałem być bohaterski, ale skoro to tak nietypowo się przedstawia, to znieczulajmy - zgodziłem się, czując, że dopada mnie lekkie zdenerwowanie.- Spokojnie! Nie masz się czego obawiać. Robiłam to wiele razy.- Wierzę ci, ale obraz igły wbijającej się w moją głowę działa mi na wyobraźnię - wyznałem szczerze.- Wiem, ale wyluzuj się. Wszystko będzie ok.. - Sandra uśmiechnęła się promiennie. - Siadaj wygodnie i pozwól ...