Słowo na S (III) - Swawole…
Data: 21.06.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Trans
kuchnia,
Autor: paty_128
... mnie wręcz rżnąć na tyle gwałtownie, że z każdym ruchem odrobinę przesuwał się stół. W życiu nie uprawiałam tak ostrego seksu, ale w tamtym momencie szalenie mi się to podobało. Zapewne, gdyby nawet zaczęło się palić, żadne siły nie były by w stanie nas rozdzielić.
W pewnym momencie mrowienie w podbrzuszu nasiliło się, co zapowiadało nadejście kolejnego orgazmu, więc zaciskałam się na jej członku, co z każdym pchnięciem sprawiało wrażenie, że robię to z niespotykaną siłą, co oczywiście było złudzeniem. Przyciągnęłam ją do siebie i objęłam mocno ręką, drugą trzymałam się za blat stołu. Wewnątrz mnie nastąpił wybuch setek fajerwerek, a niosące ulgę, zadowolenie i odprężenie mrówki zaczęły rozchodzić się po całym ciele. Kilka ruchów Kate i ona również doszła, pompując we mnie życiodajnym płynem. Jej ciało na chwilę sprawiało wrażenie rażonego prądem, jednak po chwili cała sytuacja się uspokoiła, czas jakby zwolnił, a ona pocałowała mnie namiętnie. Spojrzałyśmy sobie w oczy.
- Cześć... - powiedziała, uśmiechnęłyśmy się. – Jeśli przesadziłam...
- Było w porządku, tego mi było trzeba. – przerwałam jej i pogłaskałam ją po policzku. – Jeśli zechcesz, mogę cię tak witać za każdym razem...
- Mmm, wchodzę w to... - Zamruczała cicho i znów się pocałowałyśmy.
- Dasz radę jeszcze?
- Pewnie, ale muszę chwilę odpocząć... Później, z buteleczką w ręce możemy szaleć całą noc... Jeśli wiesz, co mam na myśli... - Puściła mi oczko, ponownie się pocałowałyśmy.
- Więc ...
... odpocznij, zjesz coś?
- Cokolwiek mi przygotujesz... Ja w tym czasie się wykąpię, OK?
- Oczywiście – pocałunek – Leć do łazienki, już się nie mogę doczekać... Chcesz kanapki z białym serem?
- Wybacz, nie toleruję laktozy. Wolę nie ryzykować...
- Rozumiem. – pocałunek.
Wyprostowała się i wyszła ze mnie z uśmiechem, podciągnęła spodnie i bokserki i poszła do łazienki. Ja potrzebowałam jeszcze chwili by dojść do siebie. Stanęłam niepewnie na nogach i poczułam, jak wylewa się ze mnie sperma i przyjemnie łaskocze spływając po udzie. Wytarłam ją papierowym ręcznikiem kuchennym, założyłam na siebie tylko bluzkę pomijając stanik, poprawiłam spódniczkę i poszłam przygotować kochance piżamę.
Robiąc dla nas stos kanapek z szynką słyszałam, jak wychodzi z łazienki i idzie do sypialni, gdzie czekała na nią piżama. Chwilę później usłyszałam, jak się zbliża. Podeszła do mnie i od tyłu mnie przytuliła, opierając brodę o moje ramię. A’ propos brody...
- Kate?
- Hm?
- Mam pytanie, ale jak nie chcesz, to nie odpowiadaj...
- Wal śmiało.
- Rośnie ci zarost?
Chwila ciszy, po czym zaczęła się śmiać.
- Średnio raz na tydzień się golę. – odpowiedziała, uspokajając się, postawiłam talerz na środku stołu. – Tak jak u faceta, tyle, że rzadziej.
Spojrzałam na nią i usiłowałam sobie wyobrazić ją z wąsami i brodą, jednak nie miałam aż tak rozwiniętej wyobraźni. Przy okazji wpadło mi do głowy jeszcze jedno pytanie.
- A... jaką masz płeć w dowodzie?
- ...