Weekend z Alą (II)
Data: 02.07.2023,
Kategorie:
żona,
taniec,
Zdrada
Podglądanie
Autor: koko
... biały materiał majteczek zbyt wąski jednak by całkowicie zakryć wygoloną skórę wokół jej szparki.
Ala popatrzyła przez chwilę na mnie, a następnie napisała na swoim smartfonie wiadomość i wysłała ją. Wsunęła go do małej torebki i wyszła z pokoju. Nie wiedziała dokładnie co zamierza zrobić, ale na pewno nie chciała zostać w ten wieczór w pokoju. Z dołu dochodziły przytłumione odgłosy imprezy. Podążając za dudnieniem muzyki znalazła się w barze na parterze hotelu. W pierwszym pomieszczeniu nie było wiele osób, ale z drugiej sali dochodziły odgłosy dzikiej zabawy. Usiadła przy barze na wysokim stołku, co nie było łatwym wyczynem biorąc pod uwagę długość jej tuniki. Mimo że obciągnęła ja do granic możliwości musiała założyć nogę na nogę, ponieważ w przeciwnym wypadku każdy mógłby bez trudu dostrzec jej prześwitujące majtki. Zamówiła jakiegoś drinka o egzotycznej nazwie i rozejrzała się po sali. Przyciemnione światła tworzyły miłą, intymną atmosferę, z której skwapliwie korzystały obecne tam pary. Kobiety tuliły się do swoich partnerów, a ci korzystając z półmroku obejmowali je dość odważnie nie zwracając uwagi na to, że ktoś może ich obserwować.
- Czułem, że jeszcze się spotkamy – usłyszała za sobą męski głos. Kiedy odwróciła się zobaczyła Jana, który bezceremonialnie cmoknął ją w policzek i zajął miejsce obok.
Obudziłem się. Coś nagle wyrwało mnie z głębokiego snu. Nie wiedziałem, czy był to świdrujący ból głowy, czy dźwięk smartfonu przypominającego o nieodczytanej ...
... wiadomości. Półprzytomny sięgnąłem do stolika po fiolkę z pigułkami przeciwbólowymi. Połknąłem dwie popijając wodą. Na szczęście stała blisko, na szafce nocnej. Po chwili odzyskałem świadomość. Ali nie było w apartamencie, a telefon nadal przypominał o wiadomości.
„Zawiodłam się na tobie. Wyszłam się zabawić. P.S. Zgadnij co mam na sobie?” – Z biciem serca odczytałem lakonicznego smsa, lecz natychmiast domyśliłem się co mogła na siebie założyć. Mimo potwornego kaca zerwałem się z łóżka i wsadziłem głowę pod kran, próbując wyleczyć się kompresem z zimnej wody. O dziwo, wkrótce poczułem się lepiej więc założyłem dżinsy i luźną, lnianą koszulę, a następnie zszedłem do baru. Podświadomie wiedziałem, że Ala nie wyszła z hotelu, ponieważ inne bary i restauracje w mieście o tej porze roku zamykano o wczesnej porze. Rozejrzałem się uważnie, ale w pierwszym pomieszczeniu nie dostrzegłem żony. Kupiłem tonik z lodem i ze szklanką w dłoni skierowałem się do sali obok gdzie panował ścisk, a głośna muzyka mieszała się z krzykiem i śmiechem imprezujących osób. Zatrzymałem się na chwile w drzwiach, aby przyzwyczaić wzrok do świateł, które błyskały i pulsowały w rytm muzyki. Po zachowaniu uczestników imprezy zorientowałem się, że musi to być grupa na wyjeździe integracyjno-szkoleniowym, gdyż ich zachowanie można było delikatnie określić jako „swobodne”. Niektórzy tańczyli w kółeczkach, inni w parach, czy trójkątach. Faceci obłapiali swoje partnerki, a te wieszały się im na szyjach pozwalając ...