Dagmara i nie tylko c.d.
Data: 03.07.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... chwili. Mimo kilkugodzinnego seksu w nocy i szybkiego porannego numerku z Klarą, nadal miałem ochotę; jednak ta dziewczyna miała na mnie niesamowity wpływ. W tym momencie pomyślałem sobie z żalem, że niedługo już wyprowadzi się, że będzie ją stukał inny facet...Teraz jednak obciągała mi po mistrzowsku mego koguta i to było najważniejsze. Wkrótce wystrzeliłem w gościnne usteczka tym, co jeszcze mi w jądrach zostało, a co połknęła bez większego problemu, oblizując się jeszcze przy tym.- No i co? Która jest lepsza?- Dagmarko, to oczywiste, że ty! Żadna kobieta, która miała okazję nie robiła takiego loda, jak ty. Do tego jeszcze masz taką dupeczkę, że nic, tylko ładować się w nią i rżnąć, jak w tartaku. Trochę żałuję, że niedługo cię stracę...- Nie przejmuj się, muszę być wreszcie samodzielna – siadła mi na kolana – no i będę cię odwiedzała tak często, jak się da. Przecież wiesz, że uwielbiam seks z tobą, będę robiła ci loda zawsze, kiedy tylko się spotkamy, obiecuję. A jak tylko będzie możliwość, to pozwolę tobie zerżnąć mą zgrabną, szczupłą pupę – uśmiechnęła się szelmowsko.- A jeśli Klara da ci tę robotę, to co? Zamieszkasz z Adamem?- Chyba tak, bo o ile wiem, moja przyszła szefowa wynajmuje tam tylko jedno mieszkanie. Może będziemy mieli swoje pokoje, kto wie?- Nawet jak będziesz miała swój pokój to i tak łóżko będziecie mieli wspólne, nie czaruj. Widziałem, że Adam wpadł ci w oko, bardzo szybko zniknęliście wczoraj.- Hmmmm.... Byłam pod wpływek alkoholu...- Przestań, nie ...
... tłumacz się – przerwałem dziewczynie – sam chciałem, żebyś znalazła sobie odpowiedniego mężczyznę, przecież nie będziesz ciągle ze starym dziadem.- To ty przestań, nie jesteś żaden stary dziad, tylko fantastyczny mężczyzna w stosownym wieku - zamknęła mi usta pocałunkiem.We wtorek zadzwonił do mnie... Adam! Zaskoczył mnie, nie ukrywam; spodziewałem się raczej, że będzie chciał rozmawiać z Dagmarą. Jednak nie, zaproponował spotkanie w barze nieopodal mego domu, chciał ze mną pogadać. O wyznaczonej porze wszedłem do lokalu, chłopak już czekał przy barze. Wyglądał bardzo dobrze, ubrany w sportowe ale wysmakowane ciuchy bardzo dobrych marek; widziałem w tym pewną rękę i gust Klary. Byłem pewien, że inwestuje w młodego mężczyznę nie tylko pieniądze...- Cześć Gwidon, cieszę się, że przyszedłeś.- Cześć – uścisnęliśmy sobie dłonie - masz jakąś sprawę?- W zasadzie to nic bardzo ważnego, ale chciałbym odwdzięczyć się tobie.- Odwdzięczyć? A za co? Przecież nic dla ciebie nie zrobiłem.- Jak to, nic? Poznałeś mnie z Dagmarą!- Adam, prędzej, czy później byś ją poznał, przecież w końcu musiała się ode mnie uwolnić, prawda?- Masz rację, niemniej jednak...- Nie ma o czym mówić – przerwałem – co pijemy?- Może po koniaczku?- OK, tamten po prawej ma fantastyczny bukiet.Wzięliśmy kieliszki, usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików.- Wracając do tematu – zaczął Adam – wymyśliłem coś.- Mów dalej.- Dagmara bardzo mi się spodobała, może uda się zamieszkać w jednym mieszkaniu, bo takie Klara wynajmuje ...