1. Wakacje (V)


    Data: 04.07.2023, Kategorie: żona, cuckold, Anal Autor: Frogg

    ... panujący w barze pozwolił zakryć rumieńce wykwitające na jej policzkach. Przez jej głowę przelatywały myśli z prędkością światła. On mnie bierze za zwykłą dziwkę. Co za cham! – Pomyślała. W pierwszym odruchu chciała od razu wstać i wyjść. Wiedziała jednak, że wywoła to scenę, więc powiedziała tylko szybko.
    
    – Na razie muszę wyjść do ubikacji – i poderwała się z miejsca.
    
    Wchodząc do damskiej toalety już trzymała w rękach telefon i dzwoniła do męża.
    
    – Wyobraź to sobie, że ten palant wziął mnie za zwykłą dziwkę!
    
    – Na pewno nie za zwykłą, jeśli już to luksusową call-girl – powiedział Tom – Poza tym mam wrażenie, że ci się nawet spodobał. Gdyby nie to, to miałabyś na niego ochotę, prawda? – Zawiesił głos.
    
    Jenny musiała przyznać, że podobał się jej ten stary, bezczelny palant. Trzy wypite kieliszki wina także zrobiły swoje. Zaczęła wyobrażać to sobie jakby to było wylądować z nim w hotelu. Anonimowe miejsce, oni nieznani sobie. Chwila przyprawiona szczyptą szaleństwa.
    
    – Wiesz nawet tak, ale to takie upokarzające...
    
    – Przyda nam się troszkę grosza na taksówkę powrotną – zaśmiał się w odpowiedzi – oczywiście do niczego cię nie namawiam. Zrobisz tak jak uznasz za stosowne.
    
    Jenny podczas rozmowy z mężem znowu zaczęła odczuwać znajome mrowienie. A właściwie, czemu nie? – Pomyślała. Miałam na niego ochotę tak czy inaczej. Nie jest stąd i pewnie nigdy się nie spotkamy. Już na pół zdecydowana ruszyła do drzwi. Zatrzymała się na myśląc o czymś intensywnie.
    
    – ...
    ... Bezpieczeństwo przede wszystkim – szepnęła wkładając banknot do maszyny sprzedającej podpaski, tampony i kondomy, zainstalowanej tuż przy wyjściu z toalety. Chwyciła trzy zafoliowane kółeczka, które wypadły z automatu i wsadziła je do torebki.
    
    Idąc do baru poczuła drżenie łydek, jeszcze może się odwrócić i odejść. Jeszcze ciągle ma czas, wystarczy podejść do Toma, albo skręcić w bok, albo...
    
    – Trzysta za loda, pięćset za numerek – powiedziała siadając na stołku.
    
    Jego brwi podjechały do góry. Po chwili uśmiechnął się szelmowsko i powiedział.
    
    – Mam nadzieję, że będzie warto.
    
    Rzucił na stół banknot i ujął ją pod rękę prowadząc do wyjścia.
    
    Tom obserwował to wszystko w milczeniu. Patrzał na żonę wychodzącą z obcym facetem przed chwilą poznanym w barze. Wiedział, że za moment będą się pieprzyć za pieniądze. Ta myśl go zarówno odpychała jak i podniecała. Musi mi powiedzieć, każdy szczegół – pomyślał.
    
    Jenny poczuła chłód nocy, gdy wyszła na powietrze. Przysunęła się bliżej A.J. i szła szybko starając się nadążyć za prowadzącym ją gdzieś mężczyzną. Przeszli tak kilkaset metrów aż wreszcie dotarli do garażu podziemnego. Auto Andrew stało na poziomie –1 w rogu pomiędzy windą, a ścianą budynku.
    
    – Wejdź do tyłu – powiedział otwierając drzwi samochodu.
    
    – Gdzie jedziemy? Do jakiego hotelu?
    
    – Na razie nigdzie. Mam ochotę na ciebie tutaj, potem się zobaczy – powiedział wymijająco.
    
    Wsiadł za nią szybko, ledwie zdążyła się przesunąć.
    
    – Pokaż cycki. Chcę zobaczyć, ...