LATO U CIOCI KRYSI
Data: 12.07.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: wojec
... Rozglądając się za ciotką, zastanawiałem się, co jej powiedzieć i jak się zachować po naszym małym zbliżeniu. Nie było jej w domu. Nadchodził wieczór, a to obok poranka, jedyna możliwa pora by móc cokolwiek zrobić w szklarni.
Obiad był gotowy. Jeszcze ciepłe mielone wraz z ziemniakami i mizerią smakowały mi jak nigdy. Zjadłem podwójną porcję i wyszedłem na podwórze. Głosy, jakie doszły mnie ze szklarni upewniły mnie w swoim wcześniejszym założeniu.
- Może coś pomogę – zaproponowałem, gdy doszedłem do ciotki i dwóch mężczyzn, prawdopodobnie wynajętych pracowników.
Przez kolejne dwie godziny nosiłem skrzynki, ziemię, nawozy i wszystko, co było potrzebne do pracy panu Tadkowi. Ten traktując mnie trochę ulgowo nie gonił mnie mocno do pracy, ale nie dawał się też wylegiwać. Przez cały czas obserwowałem ciotkę. Pracowała jakby nigdy nic, ale przy każdym naszym spotkaniu ani razu nie spojrzała mi w oczy. Było już po ósmej wieczorem, gdy skończyliśmy pracę, by udać się na zasłużony spoczynek.
- Co zjesz na kolację? – zapytała spoglądając na mnie chwilę.
Odparłem, że cokolwiek i niebawem siedzieliśmy przy stole oglądając jakiś film, jedliśmy kanapki i popijaliśmy świeżym wiejskim mlekiem. Patrzyłam na ciotkę i jej twarz wpatrzoną w telewizor.
- Masz prześliczne włosy – powiedziałem, bo dopiero teraz zwróciłem uwagę, że są naprawdę grube i szczególnie błyszczące.
Ciotka nic nie powiedziała a jedynie uśmiechnęła się, dalej obserwując akcję w telewizji. Po ...
... niemal godzinie postanowiłem wrócić na górę do siebie.
Na półce ze starymi książkami znalazłem „Przygody Tomka na Czarnym Lądzie” i trochę od niechcenia i trochę dla zabicia czasu zacząłem czytać. Ciszy zaczęły wtórować świerszcze i odgłosy włączonego telewizora piętro niżej. Słońce zaszło i w końcu nastał wieczorny, przyjemny chłód. Uczony doświadczeniem poprzedniej nocy postanowiłem zaopatrzyć się w zapas wody, więc zszedłem na dół.
Telewizor był włączony, a ciotka w tym czasie brała prysznic. Naszła mnie ochota podejrzenia jej w kąpieli. Niczym złodziej zbliżyłem się na palcach do drzwi i zacząłem nasłuchiwać. Roześmiałem się cicho, gdy usłyszałem jak ciotka nuci nieznaną mi piosenkę. Zajrzałem przez dziurkę od klucza, jednak nie zobaczyłem niczego poza ścianą kafelek. Najciszej jak potrafiłem nacisnąłem klamkę i lekko pociągnąłem drzwi. Na moje szczęście nie były zamknięte.
Stała do mnie tyłem wysmarowana pianą. Włosy zwinęła sobie w prowizoryczny kok i tylko niektóre opadały na jej plecy. Choć widziałem ją nagą kilka godzin wcześniej znów zrobiło to na mnie niezwykłe wrażenie. Wcześniej widziałem piersi, nogi i ponętną szparkę, natomiast teraz mogłem podziwiać krągłości jej pośladków. Ciotka była nieświadoma mej obecności, bo wciąż śpiewała i rozcierała gąbkę na swoich piersiach, brzuchu i udach. Za każdym razem, gdy to robiła wypinała w moim kierunku pośladki. Znów dostałem wzwodu. Jej tyłek był idealnie okrągły. Miała małe, bardzo seksowne dołeczki nad każdym z ...