Z Pamiętnika Młodszej Siostry. Rozdział IV
Data: 13.07.2023,
Kategorie:
Tabu,
Hardcore,
Fetysz
Autor: asiulka123
... przerwałam, jakby nie było – wymaga trochę wysiłku…
Za drzwiami kompletna cisza, więc od razu dodałam:
- Wykąpałam się… i zaraz kończę suszyć włosy. Jarek nie wrócił jeszcze?
Spojrzałam na braciszka, przeczuwając, że niedługo zacznie szczytować, a nie chciałabym, by trysnął na moje ciało, bo przecież tyle co się wykąpałam…
A mamę chyba na chwilę „zatkało”… Pewnie z powodu pytania o brata…
- No… Nie ma go w pokoju – odpowiedziała wreszcie.
W pokoju może i nie, ale ja zaraz będę cała brudna jego spermą – pomyślałam i nadal nie przerywając obciągania mu kutasa stopami, odpowiedziałam jej, byle już sobie poszła:
- Ja… Ja kończę już. Powoli kończę, mamo. Niedługo stąd wyjdę.
Czując, jak blisko jest orgazm braciszka, nie zastanawiałam się nawet, czy matka już poszła, czy też nadal stoi pod drzwiami… Po prostu nagle ściągnęłam stopy z jego fiuta, opuściłam na podłogę uniesione do góry dotychczas nogi, podniosłam się z pozycji leżącej, po czym całkiem szybko i zgrabnie, bez konieczności wstawania, „wywinęłam” się na kolana…
Gdy już przed nim klęczałam, błyskawicznie, jak spragniona spermy dziwka, którą zresztą od wczoraj jestem, natychmiast lewą dłoń oparłam o jego perfekcyjnie wygolony wzgórek łonowy, natomiast prawą - złapałam jego kutasa i od razu wzięłam go do ust…
Robiłam to bardzo szybko, w tym samym czasie lewą dłonią „smerając” jego wzgórek pazurkami, jednostajnymi ruchami palców… Braciszek jak zawsze złapał mnie za włosy, przyciągając ...
... moją głowę do swojego penisa, choć tym razem nie zwracał już uwagi na moją grzywkę. W zasadzie, było to kilka mocnych ruchów głową i sprawnych pociągnięć ustami, a byłam pewna, że już… w nich eksploduje.
I… wytrysnął, a ja znów poczułam znany mi już smak…
Nie mam pojęcia dlaczego, ale mając spermę w ustach, ciągle klęcząc przed nim i trzymając jego kutasa prawą dłonią, obciągnęłam go, a całą zawartość z buzi wyplułam wprost na główkę fiuta, popatrzyłam na braciszka i z rozbrajającą szczerością zapytałam:
- Skąd ty tyle tego masz?
Oczywiście nie było tego aż tak dużo, jak poprzednio – w końcu to już szósty z orgazmów, do których doprowadziłam Jarka w ciągu zaledwie doby…
Znów czuję tę specyficzną „dumę”…
Fakt, faktem – ale to nadal imponujący wytrysk. Nie czekając na odpowiedź braciszka, bo moje pytanie należało raczej do retorycznych, błyskawicznie wróciłam do jego kutasa i wciągając do ust całą wyplutą zawartość – po prostu ją połknęłam…
- Perfekcyjna dziwka – podsumował.
Wstał i standardowo stanął nad wanną, wziął do ręki prysznic, po czym zaczął myć fiuta… Również wstałam i usiadłam na jego miejscu. Miejscu, od którego zaczął się nasz romans… Zamierzałam dokończyć suszenie włosów i umyć jeszcze cycki pod zlewem, lecz nie mogłam żadnej z tych rzeczy zrobić w chwili, kiedy słychać płynącą z prysznica wodę – to zdradzałoby przecież, że w ubikacji jestem z kimś jeszcze…
Patrząc, całkowicie naga, w zupełnej ciszy, jak braciszek myje swojego penisa ...