-
MW-Grecja Rozdzial 14 Cos jak Grom, 15 Ala i natka
Data: 21.07.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski
... raz, dwie nagie, nieznane mi laski… - ALA i NATKA! W nagrodę mogę zastąpić pietruszkę. Okazało się bowiem, że wybierając ją taką dorodną, Maleńka miała dodatkowy cel… Spełniam się analnie w dupie Maleńkiej, przy aplauzie publiczności. Niepotrzebną nam już pietruszkę zawłaszcza Natka. - Natka i natka – wołam – to łatwe. Nic nie jest łatwe. Natka otwiera drzwi do szoferki. - Zatrzymaj się, jak zobaczysz kozy – woła do Tidżeja. Wyobrażam sobie, jak kozy wyjadają Natce natkę z dupy i mam problem, żeby skończyć. Szczęściem dziewiczy odbyt Maleńkiej jest taki ciasny... Sprawa nie może skończyć się inaczej, jak potężnym wytryskiem. Pozbawiony motywacji, przegrywam ze zwieraczem. Zostaję wypchnięty momentalnie. Z oklapłym, zaczerwienionym członkiem przyglądam się, jak z wypiętego tyłka Ali wypływa moje nasienie. Pierwszy raz! * * * - Po tej pietruszce dupa mnie boli! – Skarży się Maleńka. – Co wy widzicie w tym analu? Po pietruszce! Podsuwam Ali pod nos swojego kutasa: - Od kiedy to się nazywa pietruszka?! - Chciałam być miła… - I jesteś miła, moja Miła. Lodzik na zgodę? - Faceci! – I Maleńka bierze się za obciąganie. Konwersację podtrzymuje Natka - Ciasnotę widzą – mówi. - Pochwę też mam ciasną… - mówi Ala i dobiera się językiem do moich jąder. Lody Ala serwuje wypaśne. - Ty, to wyjątkowo. Ale i my wszystkie mamy ciasne piczki. Lecz przychodzi taki moment w życiu kobiety… - Aż tak daleko w przyszłość nie wybiegajmy – ...
... wtrącam – cieszmy się tym, co mamy. * * * Kilkanaście kilometrów za Spartą, kilkanaście minut po ósmej rano, od kilkunastu minut siedzę za kółkiem. I jestem głodny, zaspałem, nie zdążyłem. Więc kiedy widzę skręt w prawo, na Monemvasię, skręcam w lewo na „Turn of Monemvasia” Taki zajazd. Parking jeszcze pusty, ale na zapleczu stoją jakieś trzy auta, jest nadzieja. Do szoferki zagląda goły Tidżej. - Co jest? - Miałem skręcić na Monemvasię? - No właśnie. - No więc właśnie! Tidżeja skręca ze śmiechu, gdy pokazuję mu szyld. - „Turn of Monemvasia”? Nie do końca o to mi chodziło. - Głodny jestem – tłumaczę. – I dziewczęta też pewnie głodne. A tu mogą spróbować miejscowych specjałów, cały czas jadą na kanapkach. - Ale gołe są… Wyłuszczam mu moją teorię: im dziewczęta są dalej od domu, tym niej mają zahamowań. - Pamiętasz Alę, jak arbuzy kupowała? Albo, jakie dziewczęta dały przedstawienie tym antyterrorystom? - Tego akurat, kurwa, nie pamiętam! - A… Bo ty, to nie ty… Rżnęły się na oczach cudzoziemskiego wojska, aż miło… A tu pusto, tylko my i obsługa. Idź pogadaj z nimi. - Dlaczego ja, ty jesteś ubrany. - Znacie się z Niko, z pewnością znasz parę słów po grecku. A ja ni w ząb. - Okay, wciągnę gacie. Ale ty zrzucisz! - Nago mam tam pójść? - Jak i dziewczęta! - Niech ci będzie. * * * - I? - Trochę się rzucał. Ale jak mu powiedziałem o jedenastu śniadaniach i jeszcze prowiancie na drogę… Droga wolna, moje ...