1. Ziemia


    Data: 22.07.2023, Kategorie: mężczyzna, samotność, tęsknota, Fantazja Autor: Milena.S

    ... nierówne, do połowy obite boazerią z ciemnego drewna o różnych odcieniach i widocznych słojach. Belki pod sufitem były za równo praktyczne jak i pełniły funkcje dekoracyjne. Na ich to wisiały żyrandole z lampami i świecami w starym stylu a także zwinięte w bukiety różnego rodzaju kompozycje ziół i przypraw.
    
    Pomieszczenie składało się jakby z trzech izb połączonych ze sobą pojedynczymi stopniami.
    
    W pierwszym znajdowała się recepcja, toaleta i wąskie drewniane przelotowe schody z ociosanych desek pod jakimi znajdowały się szpary jakby właściciele oszczędzali lub wpadli w ostatniej chwili na pomysł wykorzystania poddasza na potrzeby przejezdnych. Dalej był niewielki hol i dwa dwuosobowe stoliki przyciśnięte do okien.
    
    W kolejnej izbie znajdowała się sala główna wypełniona po brzegi gośćmi. Na samym końcu z tego co udało mi się ustalić z tej odległości, musiał znajdować się pokój VIP. Odgrodzone stoliki wysokimi pieńkami w kolorze pasującym do boazerii zdawały się być puste.
    
    Nie czekając dłużej podszedłem do dziewczyny w recepcji, której wzrok czułem na sobie od chwili przekroczenia progu. Uśmiechnęła się do mnie zalotnie i zagadnęła typowym tekstem dla swojej branży. Wybrałem najbardziej oddalony pokój jaki mogłem, wziąłem klucz, kask i kufry po czym udałem się na górę. Schody były tak wąskie, że na zakręcie ocierałem barami o obie ściany. Momentami szedłem bokiem żeby nie zostawić czarnych smug na białej farbie.
    
    Korytarz również nie należał do szerokich, ...
    ... aczkolwiek był schludny, wyłożony różowym dywanem. Wystrój na górze różnił się nieco od panującego na dole. Tutaj było bardziej przytulnie. Coś w rodzaju mieszkania dalekiej samotnej cioteczki, która miała fioła na punkcie kwiatów i czystości.
    
    Wyciągnąłem klucz i otworzyłem pokój. Był niewielki. Na środku znajdowało się jednoosobowe łóżko, z jednej strony stolik nocy a po drugiej pojedyncza szafa z szufladą na dole. Naprzeciwko szafy stała niewielka toaletka z telefonem i lusterkiem. Pomiędzy blatem a jedynym pakownym meblem w pomieszczeniu znajdowało się podwójne okno przybrane koronkowymi, ciężkimi firankami i grubymi, nieprzepuszczającymi słońca zasłonami.
    
    W pomieszczeniu pachniało kwiatami. Bzem, różą i czymś jeszcze. Ze względu na wielkość pomieszczenia nie przysługiwała mu własna łazienka. Na całe szczęście pokoi na poddaszu było zaledwie sześć i tylko jeden posiadał własną łazienkę. W najgorszym wypadku musiałem dzielić toaletę z ośmioma osobami. Niewiele myśląc, rzuciłem na łóżko swoje rzeczy i zszedłem na dół napić się zimnego piwa.
    
    Czas w restauracji mijał szybko. Przyjazna atmosfera i gwar rozluźniały mimo, że siedziałem przy stoliku samotnie. Nie wiedząc co podziać z oczami, beznamiętnie rozglądałem się wokół dryfując umysłem gdzie indziej. Jednak co i rusz coś sprowadzało moje myśli na ziemię – dręczące poczucie, że ktoś mnie obserwuje zmusiło mnie do poszukania natręta. Ku mojemu zdziwieniu, spojrzenia padały z kilku miejsc. Niespodziewane było jednak to, że ze ...
«1234...»