1. Pani Wisłowska (VI)


    Data: 01.08.2023, Kategorie: Lesbijki Sex grupowy nauczycielka, Autor: Sztywny

    ... stanowczy dotyk Wisłowskiej, odwdzięczała się tym samym. Poprzez parujące soki i urywane krzyki, obie zbliżały się do wielkiego finału. Kiedy ten nastąpił, wszystkie zmartwienia i obawy Marty zniknęły rozproszone przez skurcze, szarpiące jej ciałem jak kat.
    
    Leżały wtulone w siebie jeszcze dobre dziesięć minut, zanim nauczycielka przerwała ciszę.
    
    - Nie chcę żebyś skończyła jak ja.
    
    - Co? - Zdanie było zarówno zaskakujące i niezrozumiałe.
    
    - Tak się zapiekliłam na mężczyzn po zdradzie narzeczonego, że zerwałam z nimi kontakty na wiele lat. Zrobiłam to tak skutecznie, że gdy macierzyńska natura się odezwała, było już za późno. Chcesz być mamą?
    
    - Nie wiem. Nigdy o tym nie myślałam. - Widząc, że Wisłowska oczekuje czegoś jeszcze dodała: - Chyba tak. Kiedyś.
    
    - A wiedziałaś, że im dziewczyna młodsza, tym zdrowsze dzieci rodzi?
    
    - Nie wiedziałam... dokąd zmierza ta rozmowa? Najpierw faceci są be, a teraz słyszę, że ciąża w moim wieku jest zalecana.
    
    - Wybacz, źle mnie zrozumiałaś. Chodziło mi tylko o to, że daj sobie jeszcze trochę czasu, ale nie obrażaj się śmiertelnie na mężczyzn. Z perspektywy czasu, mogę szczerze powiedzieć, że nie są tacy źli, trzeba tylko znaleźć odpowiedniego.
    
    - Jak mam niby to zrobić? Myślałam, że Kamil jest tym jedynym, a okazał się najgorszy.
    
    - Każdy z nas musi się sparzyć, żeby zapamiętać, że garnek jest gorący. Jesteś mądrzejsza o tego idiotę i twój następny wybór będzie bardziej przemyślany.
    
    Nauczycielka ucałowała Martę w ...
    ... czoło i wstała z kanapy, zbierając odzienie z podłogi.
    
    - Myślę, że już czas na ciebie. Przemyśl to, co ci powiedziałam.
    
    Skołowana opuściła klasę, nie potrafiąc ułożyć rozmowy na swoim miejscu. Tak dobrze było jej w ramionach Wisłowskiej, więc nie spodziewała się, że stanie po stronie debili z kutasami. Chciało jej się płakać, a gdy zbliżyła się do schodów, marzyła, żeby być w wieku nauczycielki i posiąść całą jej wiedzę i doświadczenie.
    
    Krzyknęła, gdy z załomu wyskoczył Konrad. Uspokoiła się jednak, widząc, że jest również zaskoczony.
    
    - Cz... cześć.
    
    - Spierdalaj. - Włożyła całą nienawiść do męskiej rasy w to jedno słowo.
    
    Minęła oniemiałego chłopaka i ruszyła w dół, zadowolona ze swojej postawy i trochę uspokojona agresywnym atakiem na Konrada. Komu, jak komu, ale jemu należało się podwójnie. Jednak rosnąca radość przygasła, kiedy od ścian odbił się znajomy głos.
    
    - Tu jesteś, suczko. - Spojrzała w twarz Kamila, który nie mógł się uśmiechać bardziej zdradziecko. - Wszędzie cię szukałem. Wiesz, trochę mnie kutas swędzi, mogłabyś go podrapać.
    
    - Podrapać to ja mogę twoje oczy. Spierdalaj! - Jak się okazało, potrafiła jeszcze wykrzesać z siebie trochę więcej nienawiści.
    
    - Jaka waleczna! Szkoda, że nie byłaś taka w mojej sypialni. Chłopaki, słyszycie to?
    
    Z męskiej toalety wysunęły się dwa znajome łby. Okropny dreszcz przebiegł po plecach Marty.
    
    - Nie zbliżajcie się, bo zacznę krzyczeć.
    
    - Nie wygłupiaj się, przecież jesteśmy znajomymi. Wejdziemy na ...
«1234...»