Pani Wisłowska (VI)
Data: 01.08.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Sex grupowy
nauczycielka,
Autor: Sztywny
... stanąć potulnie w szeregu ze spuszczonymi głowami. Jedynie Konrad wyłamał się, ale zbliżające się wydarzenia nie dotyczyły jego. Oparł się o ścianę, uprzednio zamknąwszy drzwi i obserwował scenę.
- Konrad przekazał mi, ile będzie kosztować wasza pomoc. Nie spodobało mi się, że chcecie mnie wykorzystać w zamian za drobną przysługę, ale zostałam przekonana. Rozbierzcie się.
Popatrzyli po sobie, po czym rozebrali się do rosołu. Nie wyglądali już na tak pewnych siebie, a każdy z nich zasłaniał przyrodzenie.
- Co wy tacy wstydliwi? Słyszałam, że z Martą nie mieliście oporów. Od którego mam zacząć?
Nie padły już żadne słowa. Klęknęła przed Kamilem, który stał pośrodku bandy i odsłoniła pomarszczonego kutasa. Wzięła go w wysuszoną dłoń i obojętnie ugniatała, cierpliwie czekając aż osiągnie swój rozmiar. Kamil uśmiechnął się błogo, zadowolony z niezwykłego osiągnięcia. Któż nie marzył, żeby zaliczyć nauczycielkę?
Konrad obserwował to z zimną obojętnością. Przypomniał sobie jego pierwszy raz i sposób, w jaki go potraktowała. Zapewne wyglądał tak samo jak kolega, mimo, że Wisłowska nie okazała nawet krzty zaangażowania. Było mu wstyd, że tak łatwo dał się zmanipulować i to dla kobiety, która nie miała do niego żadnego szacunku tylko niekończące się polecenia. Zacisnął pięści w niemej złości, kiedy pozostali dwaj stanęli z boku, delektując się dotykiem biologiczki. Jednak Konrad nie był wściekły, że ktoś jej dotyka, ale że ona dotykała ich. Zrozumiał wreszcie, kim był ...
... naprawdę dla kobiety, której wyznawał miłość i dla której swojego czasu rozważał nawet morderstwo.
Trzy jęki wypełniły salkę, kiedy na przemian lizała ich i masturbowała. Byli dość bezczelni, chwytając ją za biust i szarpiąc za kok. Któremuś nawet udało się uwolnić włosy i w pierwszej chwili Konrad myślał, że dojdzie do katastrofy. Ku swojemu zaskoczeniu, zamiast wybuchu boskiego gniewu, kobieta uśmiechnęła się i rozpięła bluzkę. Westchnęli, kiedy masywny biust uwolnił się z więzienia. Zaczęli ją macać, jak dzieci pluszową zabawkę. Ślinili się i wymieniali podniecone spojrzenia, nie dowierzając w swoje szczęście. Tylko Konrad obserwował wszystko blady jak ściana, którą podpierał.
Chichotała. Jak dziewczę na pierwszej randce, angażowała się w seks z trzema uczniami, którzy miesiąc temu nawet nie marzyli, by zerżnąć nauczycielkę, a co dopiero Wisłowską. Podniecali się widokiem rozpuszczonych włosów, o które sam walczył przez kilka tygodni. Ściskali i klepali ogromne cycki, które jeszcze niedawno były zarezerwowane tylko dla niego. Jednak do wrzenia doprowadził go dopiero widok podjudzonej kochanki, która autentycznie oddawała się zakazanym, perwersyjnym uciechom. Intymność ich spotkań została zgwałcona przez trzech skurwieli, którzy zasługiwali w najlepszym razie na gwałt ze strony współlokatorów w więzieniu, gdzie powinni się znaleźć po przygodzie z Martą. Może chodziło o chorą więź pomiędzy nauczycielką i uczennicą. Wydawało mu się, że kobieta chce zasmakować tego, co ...