1. Z piekła rodem (I)


    Data: 04.08.2023, Kategorie: kucharze, biznes, nienawiść, rywalizacja, bez seksu, Autor: Adrenalinaaa

    Grypa zawsze była moją przeciwniczką i starała się pokrzyżować plany. Dzisiaj jednak wybrała idealny termin, a raczej współpracowała z całym wszechświatem. Dusząc się na całego, próbując uspokoić dreszcze, siedziałam w małej kawiarence na obrzeżach miasta. Zrujnowana przez chorobę oraz całkowicie zdeterminowana, by osiągnąć swój cel, wyglądałam niczym kolarz na ostatnim odcinku Tour de France.
    
    Złapałam gazetę, leżącą tuż przy stoliku na specjalnym, śmiesznym stołeczku. Zamiast odgonić uderzenia ciepła z ciała, wzrokiem wyłapałam najnowszy artykuł. Pierwsza strona o jakimś nieznanym chłopcu z naszego miasta, który traci fortunę? Odrobina przyjemności wywołana czyimś niepowodzeniem, wcale nie była wrednym odchyłem. Skojarzyłam fakty i od razu poznałam, nie ujmując bohaterowi artykułu, przystojną facjatę. Postawne metr osiemdziesiąt pięć o wyglądzie motocyklisty, oczach zielonych jak butelki od pewnego rodzaju piwa oraz psim uśmiechu. Niejaki Gall Anonim sieci lokalnych barów, które przekazał mu tatuś.
    
    Był obłapiany przez wszystkie regionalne media, miał rozkręcić świat alkoholowych eskapad w naszym mieście, a zamiast tego po półrocznej adopcji z rąk ojca, stracił majątek. Czy było mi go szkoda? Jak wcześniej, nigdy w życiu. Ten człowiek przez pierwsze miesiące swoich „rządów” rujnował inne lokale, płacił firmom za fałszywe audyty, a potem zamykał życiowe, rodzinne interesy sąsiadów. Wdrapywał się na szczyt po trupach, aż sam nim został. Bardzo dobrze Ci tak gnoju — ...
    ... pomyślałam i oblizałam spierzchnięte usta. Nawet ból głowy odszedł gdzieś na drugi plan. Miałam jednego wroga i szkodnika w okolicy mniej, a to wtórowało sukces.
    
    Gardło mimo wszystko nadal utrudniało połykanie śliny oraz możliwość głębszego oddychania. Astma nabyta przez szkolne WF'y, dodatkowo niszczyła organizm. Wyszarpałam więc z rękawa jeansowej kurtki przenośny inhalator i umieściłam go w ustach.
    
    Głos za mną spowodował, że wypuściłam urządzenie z rąk, a potem natychmiastowo wstałam na baczność. W porę zorientowałam się, że po drugi dobry inhalator musiałabym pojechać do domu rodzinnego, więc szybko zaczęłam poszukiwać zguby pod stolikiem.
    
    - Ja pomogę. - ciepły, niski ton doleciał znad głowy, a potem niebieskie oczy wlepiły się w moją bladą twarz. - Proszę. - znieruchomiałam. Wydawał się całkowicie oderwany od tego biznesu. Zwykła teczka oraz jeansy połączone z szarą bluzą. Przecież tak nie wyglądali przedstawiciele biznesowi.
    
    Kiedy opuścił wzrok i się uśmiechnął, zrozumiałam, jak muszę wyglądać w jego oczach. Napalona na biznes i przypadkowy seks młoda dziewczyna, która nie potrafi się opanować.
    
    Momentalnie wyrwałam się z transu i wróciłam do wyprostowanej pozycji, już nie na klęczkach. Kilka razy odwróciłam spojrzenie, by móc sprawdzić ocenę otoczenia na zaistniałą scenę. Dzięki losowi tylko jednak para siedząca najbliżej, nabijała się z kobiecej niezdarności i hormonów.
    
    - Dziękuję. Niezdarna jestem od momentu, kiedy prawie podpaliłam Panią w przedszkolu. - ...
«1234...»