1. Teściowa


    Data: 08.10.2019, Kategorie: Zdrada małżeństwo, ciąża, Autor: Radeck

    Z Heleną zakochaliśmy się w sobie od pierwszego spotkania. Po pół roku postanowiliśmy się pobrać. Helena była jedynaczką mieszkała poza miastem wraz z rodzicami, w pięknej willi. Polubiłem jej rodziców, myślę, że z wzajemnością. Zamieszkaliśmy w mieście. Oboje mieliśmy dobrą pracę. Nie zamierzaliśmy od razu mieć dzieci, chcieliśmy zwiedzić trochę świata, a było nas na to stać.
    
    Teściowie prowadzili dosyć towarzyskie życie, mieli wielu znajomych i gdy myśmy ich odwiedzali, to często mieli gości. Helena miała u nich w willi ciągle jeszcze swój pokój, ale nigdy tam nie nocowaliśmy, bo do domu, do miasta mieliśmy tylko parę kilometrów. Gdy zachorował teść, to zrezygnowaliśmy z wyjazdu na urlop, bo stan jego był ciężki.
    
    Po śmierci teścia, teściowa poprosiła nas byśmy zamieszkali w ich domu, bo i tak już jest na nas przepisany, a ona nie chce mieszkać w nim sama.
    
    Na parterze był duży salon z wysokim dużym oknem na taras, przez który było wyjście na piękny ogród, kuchnia, łazienka z ubikacją, umywalką i kabiną prysznicową, i mały pokój.
    
    U góry była sypialnia, pokój Heleny i pokoje dla gości. Teściowa powiedziała, że przeniesie się na dół do tego małego pokoiku, a nam zostawi całą górę. Oczywiście na dole z salonu, tarasu i wszystkiego innego też możemy korzystać.
    
    Ogród, to było hobby, oczko w głowie teścia, ale już w czasie jego choroby, zostało wszystko zaniedbane. Postanowiłem się tym zająć. Zacząłem od koszenia trawy. Od sąsiadów odgradzał go żywopłot. Było parę ...
    ... drzew owocowych, ale był to raczej rekreacyjny ogród. Przy tarasie były kwiaty i krzewy ozdobne. Z tyłu ogrodu była mała drewniana altanka, a to, co mi się najbardziej podobało, to był basenik i to wcale nie taki mały, który niestety był nieczynny - wymagał remontu.
    
    To, że moja żona w domu chodziła czasem skąpo ubrana, to rozumiem, ani przed swoją mamą, ani przede mną się nie wstydziła. Ale zauważyłem, że teściowa też coraz częściej nic z tego sobie nie robiła, że ja z żoną byliśmy w salonie i wieczorem paradowała, to tylko w ślicznej nocnej koszulce z cieniutkiego materiału, to często była tylko w samym szlafroczku luźno zawiązanym, że gdy siedziała, to z boku widziałem jej całą pierś. A gdy wstawała moje oko samowolnie wodziło za nią tak, że dojrzałem jej czuprynę w kroczu. A raz wieczorem, gdy myśmy jeszcze siedzieli w salonie, to ona z łazienki do swojego pokoju przeszła zupełnie naga. Hela zauważyła moje zaskoczenie i powiedziała mi:
    
    - Myśmy zawsze w domu czuli się swobodnie, przecież jesteśmy rodziną.
    
    A innym razem, musiałem szybko do ubikacji, wszedłem na dole do łazienki, a teściowa naga myła się w kabinie prysznicowej, uśmiechnęła się do mnie, wcale się nie zakrywając. Pewnie widziała, że się już skręcam, mówiąc mi:
    
    - Nie przeszkadzaj sobie.
    
    Nie zdążyłbym już do góry, więc odpryskałem się odwrócony do niej plecami. Było mi bardzo głupio, że tak tam wtargnąłem. Poprosiłem Helcię, żeby powiedziała swojej mamie, by ona się zamykała w łazience, bo nie ...
«1234...12»