Teściowa
Data: 08.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
małżeństwo,
ciąża,
Autor: Radeck
... dobrze w jej towarzystwie, była otwarta, szczera, zawsze miała miły spokojny głos.
Z czasem zacząłem spostrzegać teściową nie tylko jako matkę mojej żony, lecz też jako atrakcyjną kobietę. Ta jej swoboda zaczęła mi się nawet podobać. Ja też już się nie wstydziłem chodzić przy niej w bieliźnie. Pomyślałem sobie, do lata wyremontuję basen i będziemy w nim pływać, tak jak na tych zdjęciach.
Miałem do załatwienia coś poza biurem, szybko poszło, nie wracałem już do biura, wróciłem wcześniej do domu. Wchodziłem cichutko, chcąc Heli zrobić niespodziankę, że już jestem. Na dole nikogo nie było, słyszałem je obie u góry. Czy one się kłócą? Byłem na schodach, zatrzymałem się słuchając, co mówią:
- Mamo tak, jestem zrozpaczona, nie wiem, co mam zrobić!
- A o co chodzi córeczko?
- Wiesz jak bardzo pragniemy dziecka.
- Tak kochanie.
- To ja nie mogę, to ja jestem bezpłodna.
- Czy byliście u lekarza?
- Byłam sama, nie chciałam by Józek czuł się winny, myślałam, że to on jest bezpłodny, tak bardzo chciałam Józkowi urodzić upragnione dziecko, dlatego pomyślałam o innym, wtedy mielibyśmy dziecko, a on nie czułby się winny, że jest bezpłodny. Ale nadal nic.
Nie rozumiałem, o czym ona mówi.
- Poszłam do lekarza, bo próbowałam parę razy, dlatego myślę, że to ja nie mogę zajść. Co mam teraz zrobić?
Hela rozpłakała się, po krótkiej chwili mówiąc dalej:
- Chcę poszukać kobietę, której byśmy dobrze zapłacili, żeby nam urodziła dziecko. Józek by się z nią ...
... przespał, ale nie wiem, czy on się na to zgodzi, jeszcze z nim nie rozmawiałam o tym. Lecz musi być to ktoś pewny, taka kobieta, która by po urodzeniu dziecka oddała mi je, bo gdyby się rozmyśliła i zechciała zatrzymać nasze dziecko.
Zaniosła się płaczem.
- Córeczko nie płacz, myślę, że jest już ktoś taki, rozwiązanie się już samo znalazło. Jest kobieta, która urodzi wam dziecko twojego męża i na pewno wam je odda.
- Kto to jest? Powiedz mi mamo. Znam ją?
- Pamiętasz? Wtedy, gdy mnie odwiedziła Zosia, moja przyjaciółka. Twojego męża wtedy nie było, miał wrócić dopiero następnego dnia. A ty, powiedziałaś mi, że zostaniesz na noc u Ani. Zosia siedziała do wieczora, rozmawiałyśmy popijając czerwone wino. Wieczorem przyjechał po nią jej mąż. Zanosiło się wtedy na burzę, a u góry były otwarte okna.
- Tak pamiętam, właśnie wtedy pierwszy raz ona mi to zorganizowała, przyjechał jej brat, który ma trójkę zdrowych synów i zostałam z nim na noc - oświadczyła Hela.
Co takiego, ona mnie zdradziła? Wściekły, chciałem tam od razu iść, ale usłyszałem znowu teściową i postanowiłem ich rozmowę wysłuchać do końca.
- Zaczęło już trochę padać? Poszłam na górę pozamykać okna. Gdy byłam w sypialni, to się już rozpadało na dobre, silne strugi deszczu waliły po oknach, wróciły wspomnienia, czas się cofnął, czułam, że on wtedy tam był ze mną - twój ojciec, tak jak kiedyś. W głowie szumiało mi wino. Położyłam się na chwilę, wspominając tamte cudowne chwile. Nawet nie wiem, kiedy ja tam ...