UCIECZKA Z SYCYLII
Data: 08.10.2019,
Autor: BROTTI
... którą widać było piersi. Na nogach miała pończochy w cielistym kolorze. Była jak zwykle bardzo napalona, gdy zobaczyła Lucę, wstała z fotela i podeszła do niego. Objęła go, całując namiętnie. Luca po chwili oderwał jej usta od swoich, lecz nie wypuszczał jej z objęć.
- Giulio – zwrócił się do niej – musimy poważnie porozmawiać.
- Jak mam z tobą poważnie rozmawiać, kiedy jestem tak strasznie podniecona. Ulżyj mi, a potem porozmawiamy – to mówiąc, złapała go za krocze.
Luca poczuł rozkosz, lecz powiedział:
- Kochanie, nie mamy teraz czasu. Musimy działać szybko.
- Więc mnie szybko przeleć.
Włożyła ręce pod jego marynarkę, znajdując tam jego pistolet. Wyjęła go, naładowała, po czym podwinęła swoją suknię i rozchyliła nogi, wkładając sobie lufę do cipki, na której nie miała majtek.
- Giulio, co robisz?! – krzyknął Luca. – To niebezpieczne! A jak przez przypadek naciśniesz spust?!
- Nie nacisnę, nie nacisnę. To mnie tak podnieca... - jęknęła Giulia z rozkoszą, zanurzając pistolet w swojej muszelce.
Luca, do którego Giulia obróciła się plecami, objął ją i wyjął pistolet z jej ręki.
- Ja ci go powsadzam – rzekł, gdyż bał się, że nieodpowiedzialna Giulia może przez przypadek pociągnąć cyngiel. Stojąc za nią, robił jej dobrze lufą swojego gnata. Chciał ją jak najszybciej doprowadzić do orgazmu, żeby móc z nią w końcu porozmawiać. Jednak, jak to w takich momentach bywa, Luca sam poczuł, że sztywnieje mu penis. Zaczął drugą ręką gładzić uda swojej ...
... kochanki. Wsadzał rękę pod jej pończochy, potem pieścił jej pośladki, a następnie piersi, przez jej jedwabną, prześwitującą suknię. W końcu pomyślał, że po tak stresujących wydarzeniach dzisiejszego dnia, jemu też należy się odrobina rozkoszy. Zdjął spodnie, splunął na rękę i rozsmarował ślinę na swoim sterczącym kutasie, którego następnie wsadził w odbyt Giulii. To sprawiło jej jeszcze większą przyjemność. Jęczała głośno i rozkosznie, czując, jak muszka na lufie pistoletu Luki łechta jej czuły punkt. Po chwili osiągnęła potężny orgazm, wijąc się i wyjąc głośno z rozkoszy. Następnie złapała rękę Luki i wyjęła pistolet ze swojej cipeczki, po czym stała i czekała, aż jej kochanek też osiągnie orgazm. Luca, zabezpieczywszy pistolet, rzucił go na ziemię i obiema rękami pieścił jej ciało. Jej pończochy były bardzo przyjemne w dotyku, prawie tak jak cipka i piersi, które macał zapamiętale. Po szczytowaniu Luca wyszedł z Giulii i kazał jej usiąść.
- No, teraz możemy rozmawiać – rzekła z uśmiechem Giulia.
- Posłuchaj, kochanie, twój mąż nie żyje. – powiedział smutno Terello.
Po twarzy Giulii znów przemknął uśmiech, mimo, iż próbowała zachować powagę. Ucieszyła się, że może odziedziczyć jego majątek.
- Ja muszę uciekać, Giulio, gdyż tutaj nie jestem bezpieczny. Czy chciałabyś wyjechać ze mną? – kontynuował Luca.
Giulia zdziwiła się tą propozycją, aczkolwiek była ona interesująca.
- Dokąd? – spytała.
- Dokąd zechcesz. Na razie ucieklibyśmy do Afryki, a stamtąd możemy ...