Czarci Jar (II). Niepokój
Data: 16.08.2023,
Kategorie:
Incest
Nastolatki
Autor: Man in black
... sumienia.
Jurek rzucił okiem na komórkę. Dzwoniła Lucyna. Serce natychmiast podeszło mu do gardła. Przecież doskonale wiedziała, że nie lubi, kiedy przerywa mu w pracy. Mój Boże, gdyby tylko wiedziała, co zrobił, oskubałaby go w sądzie ze wszystkiego.
„Cześć skarbie”, usłyszał jej przyjazny ton głosu i odetchnął z ulgą, „Właśnie rozmawiałam z Natką. Prosiła, żeby ją odebrać z centrum handlowego o osiemnastej. Ja nie dam rady. Mogę cię prosić o pomoc?”.
Poczuł przypływ paniki na samą myśl spotkania z pasierbicą i nie chodziło mu tylko o wstyd, czy niezręczną sytuację. Bardziej bał się demona, który szeptał mu cichutko do ucha złe rzeczy. Złe rzeczy, którym coraz trudniej było się opierać.
„Kurczę, sam jestem zawalony pracą”, tłumaczył się pokrętnie.
„Bardzo cię proszę, to wyjątkowa sytuacja. Pomóż mi, a ja znajdę sposób, żeby ci się zrewanżować”, kusiła.
Obietnica rewanżu, nie wzbudziła w nim żadnych emocji. Rozmawiali chwilę, podczas której gorączkowo szukał pretekstu, ale szybko zrozumiał, że jeśli odmówi, będzie się musiał pokłócić z Lucyną.
„Załatwię to”, poddał się.
„Jesteś kochany, pa”, rozłączyła się.
Niebo ciemniało coraz bardziej. Zerknął na wskazanie termometru na desce rozdzielczej. Na zewnątrz było pięć stopni. Zimno. Zaparkował przy galerii i obserwował duży budynek oświetlony różnobarwnymi światłami. Galeria tętniła życiem. Była wypełniona ludźmi. Jedni wchodzili, inni wychodzili. Parking również pękał w szwach. Czuł tremę. Poczuł się ...
... znowu jak nastolatek, którego czeka niekomfortowe spotkanie. Nagle dostrzegł grupę nastolatek. Mrugnął światłami. Natalia pomachała mu, pożegnała się z koleżankami i podbiegła do samochodu. Zajęła miejsce z przodu. Cholera, zawsze siadała z tyłu.
„Cześć”, spojrzała na niego z mieszaniną strachu i nadziei.
„Cześć Natalia”, starał się na nią nie patrzeć.
Włączył się do ruchu. Czuł na sobie jej badawczy wzrok, zresztą sam starał się zerkać na nią kątem oka. Miała na sobie czerwony płaszczyk, który rozpięła, odsłaniając szczupłe uda. Na nogach miała czarne rajstopy i szare getry sięgające nieco za kolana.
„Dziękuję, że po mnie przyjechałeś”, odezwała się po dłuższej chwili.
Kiwnął głową, jakby się bał otworzyć usta. Odczuwał skrajne emocje. Był spięty i zawstydzony. Chciał jak najszybciej dotrzeć do domu. Niestety ciągnął się przed nim sznur samochodów. W dodatku ktoś z przodu zatrzymał się, żeby wpuścić do ruchu autobus. Wcisnął hamulec.
„Chciałbyś pogadać?”, Natalia wpatrywała się w swoje kolana.
Jurek zaczął szukać w schowku mentosów, zyskując w ten sposób chwilę na odpowiedź. Co miałby jej powiedzieć? Że to, co zrobili, było złe i nie może się powtórzyć? Tak zachowałby się dojrzały mężczyzna. Powinien jej to powiedzieć, ale wtedy usłyszał inny głos, spokojny i rozluźniony. Był to głos, który mówił mu – Popatrz na nią, czyż nie jest słodka? Taka młoda i napalona. Ilu twoich kolegów może się pochwalić takim osiągnięciem? Spójrz, jak pociera udami, na pewno ...