Pierwszy raz
Data: 18.08.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
delikatnie,
Autor: rodia88
Leżąc na boku, Filip spojrzał w okno. Choć dało się tam dostrzec głównie czerń nocnego nieba, to było ono nieskazitelne i czyste, nic nie było w stanie zaszkodzić błyskającym na firmamencie gwiazdom. Setki jaśniejących światełek wręcz wołały o ich zauważenie, szczególnie przez pary zakochanych przechadzające się tego wieczoru ulicami Bydgoszczy. Podziwiając ten widok, Filip położył się na plecach, spojrzał w sufit i odetchnął. Ogromnie cieszył się, że z głowy wciąż nie ulatniało mu się wspomnienie dzisiejszego wieczoru. Klaudia, jej oczy, jej włosy oraz jej uśmiech manifestujący radość i przyjemność wynikające ze spotkania z nim niczym tlen płuca przenikały każdą cząstkę jego umysłu. Wiedział, że zrobił, co mógł, że udało mu się wywrzeć na niej dobre wrażenie.
– Coś się stało? – zapytał nagle żeński głos.
Filip zwrócił się w stronę głosu i... doznał szoku. W końcu dotarło do niego, że nie leży we własnym pokoju. Biały sufit, dochodząc do ścian, delikatnie przechodził w zimną, ciemną zieleń. Podłoga była z drewna, pod oknem stało nienależące do niego biurko, zaś wystrój pokoju wyraźnie wskazywał na to, że na co dzień urzędowała tam osoba płci żeńskiej. Rozejrzał się jeszcze raz po pokoju. Wydawało mu się, że już tam chyba był, aczkolwiek za nic nie mógł skojarzyć, kiedy i z jakiej okazji miało to miejsce.
Wtem przypomniał sobie, skąd kojarzył pomieszczenie, w którym właśnie się znajdował. Jeszcze na drugim roku zdarzyło mu się w nim przebywać, kiedy wraz z Kasią ...
... uczył się tam do jednego z trudniejszych kolokwiów. W końcu dotarło do niego, że znajduje się w... pokoju Klaudii. Mało tego, uświadomił sobie, że leży w jej łóżku, mając na sobie tylko koszulkę i majtki.
A Klaudia? To do niej należał głos pytający go, co się stało. Stała właśnie w drzwiach, opierając się o framugę. Widok jej napawał go jednocześnie przerażeniem i coraz bardziej rosnącym w nim podnieceniem. Jej rozpuszczone brązowe włosy delikatnie opadały na ramiona, wyraźnie podkreślając urok jej twarzy. Nosiła na sobie długą, bladożółtą koszulkę kończącą się w połowie ud, pod którą zarysowywały się uwolnione spod kopuł stanika piersi. Wzrok jego przykuły przede wszystkim oczy. Nie zobaczył w nich jakiegokolwiek strachu czy niepewności. Wyglądała na wiedzącą, czego chce, i zdecydowaną, by to osiągnąć. Najlepiej dowodził tego jej chytry uśmiech.
– Widzę, że nie próżnowałeś – dodała dziewczyna. Powiedziawszy to, podniosła rękę do ramienia. Tam bez większych problemów znalazła końcówki włosów. Zaraz zaczęła się nimi bawić, okręcając je sobie wokół palców. Filipa wyraźnie to podniecało. Czuł się oszołomiony. Napięcie w nim rosło nie tyle z minuty na minutę, co z sekundy na sekundę. Z każdą chwilą był coraz bardziej pewien tego, co ma się za chwilę stać, przez co pojawiła się w nim również swego rodzaju obawa. Burza uczuć doprowadziła do tego, że niemal nie potrafił wydobyć z siebie słowa.
– Jesteś taka piękna – rzekł wyraźnie łamiącym się głosem. – Nigdy, w najśmielszych ...