Maturzystka - 27.
Data: 21.08.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... się. Sutek jest ciągnięty ku górze. Kama wspina się na palce i jęczy z bólu. Milknie, gdy koleżanka wypuszcza sutek z palców.
Żałuję, że nie ma dzisiaj Oli. I już nie będzie.
– Wówczas byłaby zabawa! – z żalem kiwam głową, wspominając namiętną sąsiadkę z bloku i uderzam pejczem w pupę dziewczyny. Zostaje czerwony ślad. „Koński ogon” piszczy cicho i stara się nie ruszać z miejsca. „Erka” nagle przyciągnęła do siebie dziewczynę i namiętnie całuje ją w usta! Ich ciała zetknęły się. Kama nawet nie drgnęła. Od razu wręcz przywarła do swojej treserki! Zaskoczona patrzę na obie szeroko otwartymi oczyma. Z wrażenia nie zdążyłam zrobić im zdjęcia.
*
Dzień wcześniej.
Dzwonię do drzwi. Stoję i dość długo czekam. W końcu otwierają się.
– Ach, to ty! – wita mnie Ola. Przelotny, powitalny uśmiech szybko zgasł.
W uchylonych drzwiach widzę tylko jej głowę i fragment nogi. Dość dziwne zachowanie mojej sąsiadki. Zawsze taka otwarta, skłonna do rozmowy. Stoi boso, w kusym szlafroczku.
– Dawno ciebie nie widziałam – patrzy na mnie z wyrzutem.
– Oj, niedobrze... – nie wyczułam entuzjazmu w jej głosie.
Ola patrzy na mnie wyczekująco. Nie ułatwia mi rozmowy. W ogóle mam wrażenie, że na rozmowę ze mną nie ma ochoty, a mimo to nie śpieszy się z zakończeniem ‘widzenia’. Czuję się niezręcznie.
– Wybacz, nie zawsze miałam czas – próbuję się tłumaczyć. – Ale mam dla ciebie pewną propozycję. Będzie u mnie koleżanka ze szkoły i chciałam ciebie... – zawieszam głos. – ...
... Mogę wejść? – wymownie rozglądam się i ściszam głos: – Nie chcę takich spraw omawiać na korytarzu.
– Teraz? Hm, nie bardzo – niezadowolona marszczy nos.
Stoję zaskoczona. Takiej reakcji nie spodziewałam się. Ola bawi się paskiem od szlafroka i puszcza go. Poły szlafroka lekko rozsuwają się. Pod nim jest naga. Nieco szerzej otwiera drzwi. Widzę częściowo odsłonięte piersi. Materiał nie zakrywa krocza, ale Ola nie wydaje się skrępowana:
– Jeżeli chcesz porozmawiać, to innym razem.
Zauważyłam, że zaakcentowała słowo ‘porozmawiać’. Nie wiem, co odpowiedzieć. Rozumiem, że nie zależy jej na rozmowie ze mną. Zaraz potwierdza moje przypuszczenia.
– Spotykam się z pewną dziewczyną i właśnie jest u mnie – Ola wykonuje ruch głową. Patrzy na mnie, kołysząc biodrami. Wyraz jej twarzy staje się bardziej pogodny. Bawi się moim zaskoczeniem. Jest przekonana, że czuję się rozczarowana. I tak faktycznie jest. Pewnie głupio wyglądam. Dziewczyna napawa się swoim drobnym sukcesem.
Nadal bez słowa przyglądam się Oli. Już dotarło do mnie, że tutaj jestem intruzem.
– No tak, rozumiem – mruczę niezbyt składnie.
– Nie chciało mi się dłużej na ciebie czekać – wzrusza ramionami z lekkim uśmiechem. Jest dumna, że w taki sposób zrewanżowała się, kończąc naszą znajomość. Nieznacznie wychyla się i zniżonym tonem dodaje: – Wracam do mojej przyjaciółki. Nie mam całego popołudnia dla siebie. W końcu przyjdą rodzice. Grażynko, nie musisz mnie już nachodzić. Cześć! – nie czekając na moją ...