Karolina i Robert. 14
Data: 25.08.2023,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... torcie dla mojej ukochanej żony. Zapamięta Hamburg na wiele tygodni i będzie tu wracać...
- Wróciłem...
- Jesteśmy tutaj...
Wchodzę, a ona siedzi z Jurgenem...
- Miałeś być dopiero wieczorem... zresztą, jesteś za szybko, skąd wiedziałeś... ?
- A co mam wiedzieć ?
- Mahmed nie dzwonił ?
- Nie, Karolina poprosiła o spotkanie...
- Chciałam dowiedzieć się coś z wczoraj...
- Nie jesteś w stanie się opanować ?
- Wiesz kochany, że kieruję się przede wszystkim emocjami...
- Oj wiem... i co tam ?
- Jurgen jest mistrzem manipulacji, faceci będą przez najbliższe lata srać po gaciach... zresztą nie tylko oni...
- Jesteś nakręcona jak cholera...
- Żebyś wiedział... ta opowieść jest niesamowita... chcesz usłyszeć ?
- Mówcie...
*************************************
Karolina
Robert poleciał podpisać umowę, wiem, że będzie dobra, a ja muszę się dowiedzieć... od rana chodzę nakręcona...
- Jurgen... masz czas na spotkanie... ?
- Kiedy ?
- Teraz ?
- Gdzie ?
- Jestem w hotelu, nie chcę nigdzie wychodzić... przyjedziesz ?
- Za pół godziny.
Cholera, szybki makijaż, jak chcę to potrafię uwinąć się w godzinę, a teraz mam 30 minut... szybko... szybko...
Przyjechał po 40... zdążyłam... poprawię potem...
- Chciałbym przeprosić jeszcze raz, osobiście...
- Dostałam kwiaty od barmana, wiem, że to twoja robota... możesz go zostawić, nie jestem pamiętliwa...
- Dobrze, cieszę się...
- Opowiesz co zrobiliście z ...
... chłopakami... ?
- A dlaczego chcesz wiedzieć ?
- Bo nie jestem pustą lalą do pierdolenia, jestem jeszcze inteligentną babką, która rządzi swoim życie sama i nigdy nie pozwala na przypadki w nim następujące... ciężko pracowałam z głową, aby wejść na szczyt i chcę się na nim utrzymać, znając wszystkie sztuczki...
- To nie są sztuczki, tylko brutalne życie...
- A ja jestem kobietą wybitnie narażoną na tę brutalność... prawda ?
- Ok...
- Chcę wiedzieć, co i jak, w formie nauki... dla mnie... pamiętasz fryzjerkę, chyba dobrze to załatwiłam... ?
- Masz rację... przepraszam...
Opowiedział o ich bucie, o próbie zastraszenia, bo to narodowcy z kumplami... o strzałach w kolano i najważniejsze, o rozmowie z żonami...
- O ja pierdolę, ale numer... tego nawet nie przypuszczałam...
- Kilka lat temu to wymyśliłem, sama świadomość strachu, jego nieuchronność i niepewność każdego dnia, potrafią zdziałać cuda... Ta myśl paraliżuje i wykańcza ofiarę z jej chęci odwetu, szczególnie, gdy ma się rodzinę...
- Dobre, niesamowicie dobre... bo wiesz, myślę o tym gnojku, który dał jej zdjęcia... on nadal je ma...
- Trzeba znaleźć sposób na emocjonalny szantaż, aby sam je oddał...
- A jak nie odda, jak nie będzie na niego haka... ?
- To zostaje najprostsza... życiowa brutalność...
- Przyjedziesz wtedy ?
- Przyjadę...
Pogadaliśmy jeszcze o kilku sprawach, o jego synu Rudolfie, gadaliśmy, śmieliśmy się, a ja walczyłam...
Walczyłam ze sobą...
Podobał mi się ...