Mundurowy (I)
Data: 27.08.2023,
Kategorie:
masaż,
pieszczoty,
Romantyczne
żołnierz,
Autor: Wizje realne
... już go to nie boli – dotknęłam po kolei każdej z osobna. Gładząc dłonią, poznając wszystkie nierówności poznaczonej skóry. Powoli, gdy słyszałam, że na chwilę wstrzymał oddech, drobnymi dłońmi rozpięłam skórzany pasek jego spodni. Dobrze zbudowane nogi także miał poprzecinane bliznami. Aż ciężko było mi sobie wyobrazić, przez jakie piekło musiał przejść tam, na froncie.
- Połóż się. - Posłuchał mnie i spoczął na plecach. W międzyczasie szybko ściągnęłam koszulkę i dżinsy, zostając w samej bieliźnie z czarnej koronki.
- Nie zasługuję na to... Na ani jedną pieszczotę.
- Ciii... - Mimo wygojonych ran, doświadczenia, rzeczy, o których wolałam nie myśleć, niesamowicie mnie podniecał i nie byłam w stanie nic na to poradzić. Uroiłam sobie jakieś szalone poczucie obowiązku, by dać mu jak najwięcej satysfakcji. Pocałowałam go w usta, siadając na nim okrakiem. Przez majtki czułam, że sam był w stanie gotowości do bardziej zdecydowanych działań. Jego opanowanie wręcz zadziwiało mnie. Całowałam szyję mężczyzny, czasami lekko gryząc i ssąc. Dłońmi błądziłam po wyrzeźbionym torsie, nie zwracając uwagi na wyczuwalne znamiona wojny. Nie chciałam, by się tego wstydził, ani nie odstręczało mnie to od niego.
Chwyciłam twarde sutki wargami, muskając językiem brodawkę co jakiś czas. Oddychał głęboko i to podpowiadało mi, że zmierzam w dobrym kierunku. Delikatnie położył mi rękę na włosach, wplatając w nie palce i trzymał. Pokierowałam się niżej, do zachęcającej wypukłości jego ...
... bokserek. Uniósł biodra, ułatwiając mi dostęp do stojącego członka. Był twardy i gruby, przez co musiałam złapać go obiema dłońmi naraz. Główka dumnie prężyła się przede mną, a na czubku pojawiła się przezroczysta kropla, którą zlizałam. Ostrożnie przejechałam językiem dookoła, zahaczyłam o wrażliwe wędzidełko, i nadal trzymając za trzonek jedną ręką, polizałam go całego od spodu do samego czubka. Kilkakrotnie powtórzyłam tę czynność, wprawiając mężczyznę w lekkie zniecierpliwienie. Czułam jego coraz bardziej stanowczy chwyt, gdy trzymał moje włosy. Wzięłam do buzi nabrzmiałą główkę i zaczęłam ssać, zwiększając intensywność pieszczot.
Gdy na niego patrzyłam, zatracałam się w ciemnych, brązowych oczach o spojrzeniu, które paliło mnie od środka. Sprawiało, że miękłam zupełnie, stając się gotowa na wszystko, co ma mi do zaoferowania.
- Od rozwodu nie miałem kobiety. - Nie musiał tego mówić, jednak jego szczerość rozbroiła mnie jeszcze bardziej.
- Zaraz temu zaradzę. - Uśmiechnęłam się, szybko całując go w usta i okrakiem siadając na biodrach. Przyjęłam go w siebie. Dopchałam mocniej miednicą, by wszedł głębiej i głośno krzyknęłam, ponieważ zaskoczył mnie jego rozmiar. Straciłam na chwilę rytm. Przyciągnął mnie do siebie i objął ciasno ramionami, nabierając stopniowo tempa, pod które starałam się dopasować. Wbijał się we mnie raz za razem, wywołując nowe fale rozkoszy, przyjemnie rozchodzące się po całym ciele. Wiedziałam już, że chcę więcej i pozwoliłam sobie zatracić się w ...