1. Marchewka


    Data: 28.08.2023, Kategorie: Brutalny sex BDSM porwanie, Autor: Yeti

    ... legitymacji. Studentka takimi rzeczami się zajmuje?... Marcin wyjmuje plastikową kartę i czyta głośno "Monika Matysik, urodzona w Malborku 22 grudnia 1987". Odwraca się do niej - czy dziewczyna, która ma ponad dwadzieścia lat nie wie, że nie powinna robić niektórych rzeczy?
    
    Zamknij się - słyszy. Niczego mi nie udowodnisz. Wypuść mnie, natychmiast, bo zawołam policję. Oskarżę cię o gwałt. Z mamra nie wyjdziesz!!! Chamie...
    
    Spoko, mała - właśnie tam jedziemy. Marcin znów uruchomił silnik. Sama zobaczysz, kto nie wyjdzie z mamra.
    
    Samochód podskakuje na nierównościach drogi. Z tylnego siedzenia dochodzą odgłosy płaczu... Agresywny ton zamienia się na błagalny, wspomagany chlipaniem i pociąganiem nosem.
    
    Proszę, bardzo proszę, niech pan mnie puści... Ja,... ja już nie będę...
    
    Wkurwiłaś mnie mała i doigrałaś się... Nie mam litości!!!
    
    Ja bardzo pana proszę... Ja, ja zrobię wszystko, wszystko, czego pan chce...
    
    To znaczy co, na przykład...
    
    Będę panu sprzątać... będę robić zakupy...
    
    Wypchaj się, sam sobie robię zakupy. Jestem wściekły i nic mnie nie przekona... Zasłużyłaś na karę.
    
    Będę dla pana miła.
    
    Mam to w dupie.
    
    Ale tak miła, jak mężczyźni lubią... Niech pan posłucha. Chcę jechać z panem do domu. Będziemy się kochać... Proszę... Tak, jak pan zechce... Tak jak mężczyźni lubią. Proszę... Całą noc... Przecież pan może mnie ukarać osobiście... Po co mieszać policję.
    
    Nie interesuje mnie to. Co to za propozycja za takie wkurwienie... nie masz ...
    ... niczego więcej do zaproponowania?
    
    A co mam powiedzieć?
    
    Nie wiem, czekam...
    
    Proszę, bardzo proszę, naprawdę zrobię wszystko... Jedziemy do pana. Pan jest taki męski... Chcę się panu oddać... Tak jak pan chce... Chcę żeby pan mnie ukarał. Zgadzam się na wszystko, proszę...
    
    Marcin podjeżdżał przed chatę w Murzynowie. Wyrzucił w trawę tenisówkę, która leżała w aucie. Zdjął z jej nogi drugą tenisówkę i uwolnił jej stopy od skarpet. Wyrzucił to wszystko na trawę.
    
    Idziemy - rozkazał.
    
    Posłusznie skierowała się ku drzwiom do domu.
    
    Stój! Stanął przed nią, pochwycił jej bluzkę pod szyją i pociągnął w dół. Rozległ się trzask dartej tkaniny. Dziewczyna aż podskoczyła z wściekłości, ale milczała. Z opuszczoną głową czekała na rozwój wydarzeń.
    
    Rozbieraj się - powiedział tonem nawykłym do wydawania rozkazów.
    
    Zsunęła spódniczkę i usunęła z ramion resztki koszulki. Odpięła stanik i spojrzała pytająco na Marcina, dotykając majtek. Pośpiesz się - powiedział. Zsunęła je powolnym ruchem. Stała na trawie naga, w promieniach wieczornego słońca.
    
    Podaj - Marcin wyciągnął rękę a Monika pochyliła się, pozbierała ciuchy i wręczyła mu zawiniątko. Wrzucił do auta i zamknął drzwi.
    
    Tam jest pompa i mydło - idź się umyj.
    
    Monika podeszła do pompy. Marcin usiadł na ławce przed domem i patrzył, jak dziewczyna pompuje wodę, namydla ciało i spłukuje chwytanymi w dłonie porcjami wody. Kiedy uznał, że wystarczy tych widoków, przywołał ją do siebie.
    
    Podeszła. Patrzył jak stąpa boso po ...
«1...345...»