Bohun i wiedźma
Data: 29.08.2023,
Kategorie:
Fantazja
klapsy,
fan fiction,
Brutalny sex
Autor: Kaliana
... blokad usłyszała myśli Bohuna: Kim ona jest? Co za urok na mnie rzuciła? Czemu pragnę tak bardzo położyć ręce na tej wąskiej tali,czemu tak bardzo chce pokazać jej, że to nie ona ma tu władze? Przecież to wiedźma, pragnienie wiedźmy jest niebezpieczne...
- Bohunie, twoje myśli są naprawdę nieodpowiednie, zaniechaj ich. Swoją drogą wiedźmy też umieją pragnąć. A teraz rozpal kominek a ja przyniosę zioła do naparu dla Ciebie.
Anuszka wyszła i pozwoliła sobie na rumieniec. Tak dawno nie czuła pragnienia mężczyzny, tak dawno żaden jej nie pragnął w taki sposób. Słowo „wiedźma” powodowało uwiąd u nawet największych wojowników.
Niespokojnie wzięła stertę ziół i szybko wróciła do izby, gdzie już w kominku hulał wesoło ogień. Bohun stał oparty przy ścianie, obok blatu ławy. W jego czarnych oczach było coś niebezpiecznego, jakby podjął jakąś decyzję. Dziewczyna stanęła niezdecydowana, w dłoniach nerwowo zaciskając woreczek ziół. Bohun cały czas patrząc jej prosto w oczy podszedł do stołu, wziął krzesło i postawił je niedaleko kominka. Usiadł na nim i skinął na nią palcem.
- Podejdź wiedźmo...
Anuszka przez chwilkę stała zszokowana, ale zaraz odezwała się w niej władczość, typowa cech wiedźm.
- Co ty sobie wyobrażasz, kozacze?! Myślisz, że pozwolę Ci w moim własnym domu...
Bohun w paru szybkich susach znalazł się przed kobietą.
- Powiedziałem podejdź!
Jedną dłonią złapał jej nadgarstki, drugą przytrzymał jej twarz i nachylił się do jej ust. Złożył na nich ...
... brutalny, gwałtownie karzący pocałunek. Wiedźma zamarła, żeby za chwilę z cichym jękiem ulec pocałunkowi. Niestety, ze względu na około 30cm różnicy ta pozycja była niezbyt wygodna, więc Kozak przerwał pocałunek, złapał drobną dziewczynkę i przeniósł do krzesła przy kominku. Zadowolony usiadł i posadził ją sobie na kolanach. Przez te parę sekund przerwy Anuszka zdołała otrzeźwieć na tyle, żeby, z czystej przekory jego władzy, zacząć się szarpać i próbować wydostać z ciepłych ramion kozaka. Wtedy Bohun ponownie uwięził jej usta w pocałunku. Jego język tańczył na jej ustach, namawiał do wpuszczenia, do zakosztowania gorącej rozkoszy. Uległa jego namową, wpuściła go do ust. On poruszał się gwałtownie, wchodził i wychodził, symulował akt do którego cała sytuacja nieuchronnie dążyła. Kozak nagle odsunął się i zachrypniętym z podniecenia głosem rzucił szybkie i stanowcze:
- Rozbierz się.
Anuszka szybko uniosła się w kolan i bez zbędnej finezji, na drżących nogach, szybko zrzuciła całe ubranie.
Bohun przyglądał się stojącej przed nim, drobnej, pięknie ukształtowanej postaci. Jej cera była tak świetlista, blond włosy tak piękne, ciemne brwi, rzęsy i usta podkreślające resztę jej świetlistości. Poczuł jak jego penis napręża się, próbuje się uwolnić, ale kozak miał na razie inne plany.
- Podejdź dziewczyno.
Wiedźma podeszła do niego, cały czas patrząc mu bezczelnie w oczy, w ogóle nie wstydząc się swojej nagości. Wojownik w nim docenił jej ducha, szanował go i postanowił że ...