1. Czerwone majtki - historia z zagadką


    Data: 10.10.2019, Kategorie: studniówka, Zdrada Autor: CichyPisarz

    ... drugiej w nocy. Ciemno, cicho, jak zawsze kiedy chadzał w nocy za potrzebą. Kliknął na włącznik światła w przedpokoju. Taki odruch, bo przecież doskonale znał drogę.
    
    Zajrzał do pokoju córki. "Małżonkowie" (jak to czasem prześmiewczo mówił o ich związku) spali. Trudno przywyknąć do widoku córki, śpiącej w swoim łóżku z chłopakiem, ale co on mógł. Przyszedł czas, że jego rola jako moralizującego rodzica dobiegała końca i należało się przeobrazić w przyjaciela.
    
    W pokoju Krzycha też ciemno i cicho, a o obecności gościa świadczyły tylko ciche wdechy i wydechy śpiącej Patrycji. Wpadające do wnętrza mdłe światło, rozświetliło mrok na tyle, że widział leżącą na plecach dziewczynę. Okrywała się, ale stopa i prawie cała noga wystawały spod kołdry.
    
    Na krześle obrotowym leżała rozłożona balowa sukienka w kolorze bordo, teraz odbijając refleksy wpadającego z przedpokoju światła.
    
    Wysikał się, strząsnął ostatnie krople, wytarł rant muszli, by nie słuchać jutro marudzenia żony, że znowu o tym zapomniał, a ona sprząta i sprząta...
    
    I wtedy przebłysk sprośnej myśli doprowadził jego członka do stanu, w którym krew zaczyna powolutku wypełniać ciała jamiste. Nie doprowadziło to do wzwodu, a jedynie zmieniło jego wiotką kluchę w nieco większą i przyjemną do wyginania. Po prostu organ ożył. A tylko wpadła mu myśl, co by zrobił z ciałem śpiącej Patrycji, którą przecież dobrze znał, bo była częstym gościem córki. Sama wizja tego, co by zobaczył, gdyby odrzucił kołdrę na bok, nie ...
    ... dawała mu spokoju. Już nie raz o niej myślał w dość śmiałych kategoriach, ale nigdy nie w taki sposób jak dziś. Dziś scenariusz nabrał statusu - realny. Hipotetyczny, ale realny.
    
    Stał przy łóżku kolejną minutę i patrzył na śpiącą dziewczynę. W nocy, kiedy cisza i spokój zwalniają bieg czasu, zdawało mu się, że zasnął na stojąco i trwał w jakimś niezdefiniowanym osłupieniu. Nie potrafił nie tworzyć wizji, jak uprawia z nią seks. To było silniejsze od wszystkiego, czym powinien się charakteryzować jako mąż, tata, dżentelmen, gospodarz.
    
    Pojedynek na myśli i konsekwencje hipotetycznych działań uzmysłowiły mu, że sytuacja nie zrobiła się bardziej klarowna, a bardziej zagmatwana. Wiedział, że nie zrobi tego, o czym myślał, bo w realnym życiu tak to nie wygląda. To nie pornos, ale nadal czuł, że nie powinien tracić nadziei. Stał więc i myślał. Paradoks.
    
    A chuj! - podpowiedziało mu nagle coś nieokreślonego i wprawiło stopę w ruch, a on jakby nieświadomy, powoli usiadł na brzegu łóżka, a po chwili już leżał, czując na torsie, przez warstwę narzuty, ciało Patrycji. Wciągnął jej zapach. Woń potu, zwietrzałych perfum, lakieru do włosów, w tym momencie skojarzyły mu się z nocami, kiedy z Wioletą wracali z dyskotek lub Sylwestra i czasem ostro się zabawiali. Czuł też charakterystyczny zapach trawionego alkoholu.
    
    I wtedy dziewczyna zmieniła pozycję spania. Przetoczyła się z pleców na bok – plecami do niego, a kołdra odsłoniła część zgrabnego tyłeczka. W półmroku był to widok nęcący, ...
«12...678...22»