Wychowanka gangstera
Data: 03.09.2023,
Kategorie:
kryminał,
Brutalny sex
Autor: Dark_Love
Stuk, stuk! Stuku, puk!
- Zamkniesz się wreszcie?! – ryknął rozwścieczony Andreas. Bastian od pół godziny leżał na pryczy bębniąc palcami w ścianę.
- Luzuj stary! Przecież nic ci...
- Nie mogę myśleć – warknął. Bastian nie odpowiedział. Uniósł ręce do góry w obronnym geście. Wolał z nim nie zadzierać. Mógł się wdać w bójkę z każdym, ale nie z Andym.
Andreas. Częściej nazywany Szponem, albo po prostu szefem, siedział na obrotowym krześle podpierając się łokciem o stalowe biurko. Zamyślony, groźny.
Jasne krótko ścięte włosy. Dwudniowy zarost. Wyglądał, jak... hmm... coś na kształt kobiecego ideału.
- Musimy się sprężyć
- Wiem. Skutecznie niestety utrudniasz mi myślenie – Kolejne piorunujące spojrzenie chłodnych, błękitnych tęczówek.
- Zrozumiałem! – Bastian podniósł się powoli z pryczy. Przeczesał ręką włosy. – Już się wynoszę
Trzasnęły drzwi i został sam. Odpowiadało mu to. Cisza i spokój. Sam na sam ze swoimi myślami, które od lat próbował uporządkować. Ciężko mu to szło. Ma sporo na głowie i trudno jest to wszystko zebrać do kupy. Musi zdobyć amunicję. Po ostatniej akcji stracił dwóch. Musi uważać. Ma gliny na karku. Trzeba by jeszcze zrobić porządek z Jessicą...
- Dziubasek – Drzwi otworzyły się gwałtownie. Stanęła w nich smukła blondynka o twarzy dwunastolatki i piersiach wielkości piłek do ręcznej. Brązowe oczy i ostry makijaż. Sam nie wiedział, czemu wziął akurat ją. Musiał być bardzo pijany, a do tego naćpany. Nie lubił takich. Niby ...
... ładna, ale... „Idiotka” burknął w myślach Andy. – Przyszłam do ciebie, żebyś tak sam nie siedział.
Podeszła do niego kołysząc biodrami. Krótka czarna spódniczka odsłaniała udo.
- Nie przeszkadza mi samotność – Nie zareagował gdy usiadła mu okrakiem na kolanach wplatając palce w jasne włosy.
- Ale mi przeszkadza, że siedzisz sam. Możemy przecież lepiej spożytkować tan czas... - wymruczała mu wprost do ucha. Poczuł jej wilgotne, rozgrzane usta na szyi. Całowała go powoli i namiętnie. Pozostał niewzruszony, przewrócił tylko oczyma.
- Wiesz, jestem odrobinę zajęty – burknął starając się odepchnąć dziewczynę. Nie amory mu były w głowie.
- No proszę! Nie odmawiaj mi – jęknęła odsuwając się na tyle by spojrzeć mu w oczy. Nie wyczytała w nich nic. Były zimne i bez wyrazu. Zrobiła słodką minę.
Wstał gwałtownie. Dziewczyna pośpiesznie zsunęła się z jego kolan. Złapał ją za włosy i szarpnął zmuszając, by położyła się na pryczy.
- Rozbieraj się – warknął zdejmując obcisły, czarny podkoszulek. Dziewczyna usiadła na materacu, przeczesując ręką długie do ramion włosy.
- Nie chcesz tego zrobić sam – Zsunęła ramiączko od pół przeźroczystej bluzeczki, posyłając mu uwodzicielski uśmiech.
- Rozbieraj się! – warknął – Nie mam ochoty na droczenie się... Jeśli nie masz ochoty cię rozbierać, to zawołam któregoś z chłopaków. Im się spodoba perspektywa zdarcia z ciebie ciuszków.
Nie musiał jej drugi raz powtarzać. Zdjęła koszulkę i odrzuciła ją na bok. Krótka spódniczka ...