Kamila i Daniel (III). W heroicznej…
Data: 11.10.2019,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
szantaż,
Autor: Falanga JONS
Nie była sobą. Wróciła z pracy do domu, jak zwykle. Podrzucił ją samochodem jeden z kolegów. Arek, nauczyciel geografii, był jedynym, który kontaktował się z nią, nie wysyłając żadnych niedwuznacznych propozycji, stąd tylko z nim utrzymywała względne kontakty.
W domu czekały dzieci i jej własna matka. Kamila zrobiła na szybko obiad i pożegnała matkę, która wzięła parę dwuletnich bliźniaków do siebie. W ten sposób nauczycielka mogła spędzić wieczór spokojniej, z mężem. Problem był taki, że godziny mijały a Daniel się nie pojawiał.
Nie było to może nic nad wyraz niezwykłego, bo często w piątek zdarzało mu się zasiedzieć. Najpierw w pracy, potem zaliczał jeszcze trening w drużynie. Tyle, że był to już czerwiec. Sezon piłkarski właśnie się skończył, piłkarze dostali wolne na trzy tygodnie. Zero zajęć z piłką, zero treningów.
Dodatkowo, w przypadku przedłużającej się pracy, Daniel zawsze uprzedzał Kamilę o tym, że się spóźni. Tym razem telefon milczał. Nie robiła problemu, gdy na zegarze wybiła szesnasta. Zaczęła zastanawiać się, gdy wskazówki wybiły siedemnastą. O osiemnastej, poczuła niepokój.
Niepokój umotywowany wydarzeniami ostatnich dni przywołanymi z pamięci. Daniel nie był sobą. Nie chciał zdradzać jakichś szczegółów, napomknął tylko o trudnej sprawie, którą teraz zajmuje się jego zespół. W sumie sama nie naciskała. Nie interesowały ją zbytnio prawnicze niuanse. A w mieście brak było jakichś wystrzałowych spraw, którymi żyłaby lokalna społeczność.
Teraz ...
... przypomniała sobie, że wczoraj był jeszcze bardziej zamknięty. Niby nic nowego, często mu się to zdarzało, ale... Nie tknął kolacji, nie tknął żony. Chodził tylko od swojego pokoju, do pokoiku dzieci, sprawiając wrażenie nieobecnego.
O osiemnastej postanowiła zadzwonić. Próby okazały się daremne. Telefon był wyłączony a niepokój się wzmógł.
Przez chwilę chodziło po mieszkaniu, usiłując się uspokoić. Po chwili pomyślała, że najlepszym wyjściem będzie włączenie telewizora. Posiedzi, potem spróbuje zadzwonić jeszcze raz.
Niemal podskoczyła, gdy po kilkuminutowej sesji z kanałem Polsat News, rozległ się dźwięk dzwonka w jej komórce. Numer dzwoniącego był nieznany. Odebrała.
- Tak, słucham.
- Czy pani Kamila, żona Daniela? Prawnika? – usłyszała w słuchawce silny, zdecydowany, lekko chropowaty głos.
- Tak, to ja, o co chodzi? – uczucie niepokoju zwiększyło się momentalnie.
- Czyli dobrze... Więc tak – nastąpiło chrząknięcie. – Czy wie pani, czym się zajmował mąż w ostatnich dniach?
- Nie mam pojęcia – nerwy miała napięte, ale starała się zachować spokój. – Nie mówi mi o takich sprawach, w ogóle nie wiem z kim rozmawiam, mógłby się pan przedstawić.
- Wobec tego panią poinformuję. Przynajmniej w skrócie. Otóż zajął się tym, czym nie powinien. To znaczy, zajął się ludźmi, którym nie miał prawa wchodzić w drogę. Bo tak... - urwał lekko, jakby szukając słów. – I dlatego... Taka sytuacja... Jest u nas. U nas w domku. I pani zadaniem jest przyjść tutaj.
- Ale jak ...