1. Przypadek Michala cz.IV


    Data: 09.09.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ***
    
    Profesor Jaroszewski wszedł do swojego gabinetu, z przejęciem patrząc na tomograf mojej czaszki. Siedziałem jak na szpilkach, ciekaw co mi powie.
    
    - To jest niezwykle ciekawe. Naprawdę niezwykłe. - Stwierdził cicho, jakby mnie tu nie było.
    
    - Coś nie w porządku, panie profesorze? - spytałem zaintrygowany tym wstępem.
    
    - Ty mi powiedz. Michale. Czy przez ten miesiąc odkąd wyszedłeś, działo się coś niepokojącego czy... po prostu innego?
    
    No cóż, działo sie wiele, ale na razie zachowam to dla siebie. Ostatecznie nic mnie nie boli, zdrowie zdaje się mi dopisywać.
    
    - Nie. Nawet bóle głowy miewam rzadko - odpowiedziałem spokojnie.
    
    - Hmm..., no cóż, trzeba cię obserwować. - mruknął lekarz do siebie, a głośniej dodał. - Rozmawiałem już z twoimi rodzicami, ale jesteś już prawie dorosłym facetem, więc należy ci się osobne wyjaśnienie. Widzisz tutaj, na zdjęciu ten fragment..., proszę podejdź bliżej.
    
    Podszedłem do podświetlonej tablicy, patrząc na obraz komputerowy swojego mózgu.
    
    - To jeden z najmniej poznanych fragmentów ludzkiego mózgu. - Zaczął wykład profesor. Normalnie byłaby to nuda, ale tym razem chłonąłem każde słowo. - U niemal stu procent ludzkiej populacji jest on uśpiony, dobrze ukryty między płatami. Czasami, niezwykle rzadko rodziły się osoby z aktywną częścią, na którą patrzysz. Ty przed wypadkiem byłeś jak większość ludzi, mało tego wychodząc ze szpitala nic nie wskazywało, że będzie inaczej.
    
    - A jest inaczej?
    
    - Przypatrz się dokładnie! ...
    ... - Jaroszewski wskazał długopisem małą jasną plamę. - Nigdy nie słyszałem, żeby komuś po wypadku uaktywnił sie komuś ten fragment. U ciebie się tak stało. Mało tego, wygląda na to, że jest nadaktywny, stąd moje pytanie na początku czy nie dzieje się coś złego?
    
    - Powinno sie coś dziać? To niebezpieczne? - spytałem nerwowo.
    
    - Michał, to coś w mózgu odpowiada za niezrozumiałą do tej pory dla nas zdolność. - Profesor usiadł z powrotem przy biurku, a ja zająłem miejsce naprzeciw niego. - Pojedyncze znane nam jednostki z taką cechą, mają wielką zdolność wpływania na innych ludzi. Nikt nie zbadał dokładnie jak to działa, ale najbardziej znany nam przypadek ze Stanów Zjednoczonych wzbudził sensację w środowisku medycznym. Kobieta potrafiła namówić osiem na dziesięć osób do czegokolwiek. Interesowała się nią nawet amerykańska armia, ale sprawa padła, bo babka popełniła samobójstwo. Od tamtej pory nikogo nowego nie znaleźli.
    
    - Panie profesorze, ale...
    
    - Spokojnie, nie mam ochoty na sensacyjną karierę. Nic ci nie grozi, ale co miesiąc jesteś u mnie do odwołania. Martwię się tym, bo ten fragment wciąż się rozrasta.
    
    - Naprawdę nic się nie dzieje panie profesorze. Czuję się doskonale.
    
    - Cieszę się chłopcze. Nie po to cię uratowaliśmy, żeby teraz coś miało sie popsuć. Dobra, idź do rodziców. Widzimy się za miesiąc.
    
    - Dziękuję, Do widzenia.
    
    Wychodząc na szpitalny korytarz, drżałem z emocji. Aż dziw, że Jaroszewski nie zauważył mojego zdenerwowania. Kurwa, wszytko się ...
«1234...8»