Przypadek Michala cz.IV
Data: 09.09.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Iks
... zgadzało! Byłem nadczłowiekiem! Mogłem prawie wszystko.
***
Wtorek. Wczoraj byłem u lekarza i dowiedziałem sie wiele na temat mojej przypadłości. Wiele i nic. Wiem, że to mam i pomału sie tego uczę, ale wciąż jest mnóstwo niewiadomych. Zdaje mi się, że mogę to kontrolować, bo kiedy robię się spokojniejszy, nie myślę tak obsesyjnie o pieprzeniu robi sie normalniej. Oczywiście nie do końca, ale...
- Michałku, nie dręcz mnie. Wczoraj nie odzywałeś sie cały dzień, a ja tęskniłam i mam straszną ochotę - Anastazja wyrosła jak spod ziemi.
- Nie wiem czy kojarzysz, ale jesteśmy na szkolnym korytarzu - Udałem poirytowanego. Wiedziałem jednak, że się niebawem pojawi. Od rana popuszczałem wodze fantazji.
- To wymyśl coś, bo zgwałcę cię na oczach wszystkich.
Zaśmiałem się. Nie mogłem się powstrzymać. Od przedwczoraj Nastka była inną dziewczyną. Posłuchała rad Marceliny. Rozpuściła włosy, zmieniła ciuchy. Sam nie dowierzałem jaka z niej zrobiła się laska. Miss szkoły na pewno by nie została, ale nagle wzbudziła zainteresowanie chłopaków. Sama zmiana wyglądu jednak nie sprawiłaby tego tak nagle. Dziewczyna miała po prostu w oczach zachętę. Chwilowo była jednak zajęta.
- Ok. przyjdź zaraz pod stary magazyn sportowy.
Przez wiele lat w naszej szkole to pomieszczenie było jedynym, gdzie mieścił się cały sportowy majdan. Trzy lata temu ukończono jednak remont sali gimnastycznej, w której znalazło się miejsce na nowy składzik. To zaś co mało nadawało się do pokazania ...
... ludziom zostało w starym magazynku. Popękane materace, krzywe kozły, a z czasem i inne starocie, których szkoda było wyrzucić, a używać też nie wypadało lądowały właśnie tutaj.
Z poprzednim wuefistą miałem dobry układ i klucz do dyspozycji, bo tam pracowaliśmy z Adamem i Szymkiem nad projektami, które chcieliśmy utrzymać w tajemnicy, aż je pokażemy. Od tamtej pory minęło juz trochę czasu, ale kopię kluczyka wciąż posiadałem.
Na całe szczęście obydwoje byliśmy juz po lekcjach, chociaż Nastka za trzy kwadranse miała jakieś zajęcia dodatkowe. Urok bycia kujonką. Gdy tylko zamknąłem drzwi magazynku za nami dopadła do paska moich spodni. Jak na prymuskę, strasznie była niegrzeczna.
- Ochłoń trochę, bo go połkniesz. - Skwitowałem wesoło jej zachowanie. Mój kutas zniknął w ustach Anastazji, która łapczywie zaczęła go ssać. Zrobiło mi się przyjemnie ciepło.
Zanurzyłem dłonie we włosach dziewczyny i przytrzymałem jej głowę. Przejąłem inicjatywę, pchając fiuta w chętne usta. To nie było najlepsze miejsce na bzykanie i lepiej było to zakończyć szybciej. Jebałem więc w szybkim tempie, licząc, że dojdę lada moment.
Niestety Nastka po nocy ze mną i Marceliną pragnęła nie tylko dawać ale i dostawać. Uwolniła się z mojego uścisku i marszcząc nos, oznajmiła.
- Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz!
Sięgnęła pod spódniczkę, pozbyła się majtek. Opierając się o stertę starych materacy, podciągnęła kieckę w górę i błysnęła gołym tyłkiem. Takiemu zaproszeniu nie sposób było odmówić. ...