1. MW-Ibiza Rozdzial 47 Sznureczki


    Data: 06.10.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... Nasze pragnienie, by ją zerżnąć sięga zenitu. A ona jest aż nadto chętna i gotowa. Krocze ma równie śliskie, jak wysmarowane żelem piersi i pośladki. Wiem, bo sprawdzam po kolei. Wszyscy sprawdzamy. Intensywnie obmacywana w tańcu dziewczyna drży i pojękuje z rozkoszy, gdy co bardziej natarczywe dłonie wsuwają się miedzy jej pośladki, śliskie palce napierają na odbyt, wślizgują się do pochwy i masują nabrzmiałą łechtaczkę. I nie zapominamy o cycuszkach. A żel sprawia, że jej dłonie na naszych jądrach i penisach przywodzą nas na skraj szaleństwa.
    
    Wreszcie dziewczyna nie wytrzymuje. Kładzie się wprost na parkiecie i rozkłada szeroko nogi. Ruchamy ją po kolei. Właściwie, to ona nas. Mnie też to spotyka, gdy tylko się nad nią pochylam, chwyta mnie za kutasa, wsuwa sobie do pizdy i zaczyna w szaleńczym tempie poruszać biodrami. Ja tylko wiszę nad nią, wsparty na dłoniach i umieram z rozkoszy. Szybko umieram. Ona też dochodzi, jest tak podniecona, że niewiele jej trzeba. Zgania mnie z siebie, ledwie ustają rytmiczne skurcze głęboko w jej pochwie, już kusi wypiętą cipą następnego. Na mój gust szczytuje za każdym razem. A może to jeden nieustający orgazm, Zmieniamy się w niej tak szybko…
    
    Gdy schodzi z niej ostatni, leży tak, dalej z szeroko rozsuniętymi nogami. Spomiędzy rozchylonych warg sromowych wypływa strumień spermy i rozlewa się w małą kałużę na parkiecie. Otwiera oczy. I znów ten uroczy rumieniec na widok wpatrzonych w nią i w jej cipę dziesiątek oczu. Odruchowo ...
    ... zaciska uda. Klękam przy jej głowie, szepcę do uszka:
    
    - Nie zepsuj tego. Nie czas na fałszywą skromność teraz, gdy okazałaś się taka bezwstydnicą.
    
    - To co mam jeszcze zrobić?
    
    - Daj spektakl. Zatańcz w parterze. Wytarzaj się w naszej spermie!
    
    Długo się nie zastanawia.
    
    - Jeśli ma ci od tego znowu stanąć, to chętnie – odpowiada, gładząc mego przywiędłego chuja. A potem przewraca się na brzuch i podciąga nogi pod siebie. Jej tyłek wędruje w górę, głowa w dół. Nie wiem, gdzie patrzeć – na jej języczek już prawie dotykający spermy na podłodze, czy na błyszczącą od tejże spermy cipę rozciągniętą w szerokim uśmiechu między wypiętymi pośladkami. Biała strużka spływająca jej między pośladkami zawraca,, trochę zostaje wejścia do odbytu, reszta skapuje z cipy na podłogę, tworząc nową plamę. Nie zdzierżę!
    
    W śliską od spermy i własnych soczków, świeżo rozepchaną przez parę kutasów cipę wchodzę jak w masełko. Przygotowany na może nie jakiś specjalny, ale na jakikolwiek opór, dobijam mocno i… Ups! Dziewczyna, która zapewne chciała tylko trochę liznąć spermy, wpada w nią całą buzią. Podrywa gwałtownie głowę, ale już za późno, Puszcza bańki nosem, krztusi się, przeciera oczy, sperma jest wszędzie.
    
    - Całkiem dobry początek! – chwalę, nie przestając jej posuwać. Dosłownie – posuwać, bo z każdym pchnięciem przemieszczam ją trochę do przodu.
    
    - Daj cycki niżej – majtające się w takt moich pchnięć piersi posłusznie opadają. Najpierw same sutki rozgarniają spermę w tył i w przód, ...
«12...5678»