Wirus (IV)
Data: 09.10.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Nastolatki
porwanie,
BDSM
Autor: plague
... będę Cię rżnąć – delikatnie przygryzła ucho, wymuszając kolejne jęknięcie partnerki.
Biodra Agnieszki zaczęły zwalniać, aż w końcu przestała nimi poruszać. Wyjęła penisa z dziewczyny, jej głos przybrał rozkazujący ton:
- Odwróć się i uklęknij – wydała jej polecenie. – Część oficjalna się skończyła.
Kasia niczym jej niewolnica natychmiast wykonała polecenie. Czuła, że jest już blisko, że zaraz dojdzie, jednak akurat wtedy Agnieszka przestała. Chciała aby znów zaczęła ją pieprzyć, potrzebowała tylko chwili. Uklęknęła, wypinając pupę w stronę rudowłosej. Nie musiała długo czekać, bo ta od razu włożyła w nią dildo i spełniając obietnicę, zaczęła ją rżnąć.
Tempo było niesamowite. Jak na kobietę, Agnieszka okazała się niezwykle wprawiona w posuwaniu innej kobiety. Jej biodra pracowały niestrudzenie, wprawiając w ruch tkwiącego w dziewczynie penisa. Rękoma chwyciła Kasię za jej blond włosy, odciągając jej głowę do góry. Z jej otwartych szeroko ust nie wydobywały się już krzyki. Dziewczyna wyła, wyła od rozkoszy jakiej dostarczała jej kobieta. Czuła zbliżający się orgazm. Jeszcze kilka mocnych pchnięć i jej wycie przerodziło się w ostatni okrzyk ekstazy. Zaczęła się trząść, jej plecy wygięły się, ukazując każdy napięty mięsień, dłonie mocno zacisnęła na satynowej pościeli.
Po chwili leżała na łóżku, obok Agnieszki, która z zaciekawieniem przyglądała się dziewczynie. Spojrzała jej w oczy. Nie wiedziała co powiedzieć. Wiedziała jedynie, że nigdy nie przeżyła niczego ...
... podobnego i nigdy nie było jej tak dobrze jak teraz.
***
Ze snu wyrwał ją donośny dźwięk, zupełnie jakby jakiś metalowy przedmiot upadł na podłogę i zaczął się po niej toczyć. Wszystkiemu towarzyszył cichy syk, przypominający otwieranie butelki z gazowanym napojem. Podniosła się, zaniepokojona. Spojrzała na Agnieszkę, którą również obudził ten hałas. Rozglądając się po sypialni, wstała szybko i zapaliła światło, ujawniając leżącą obok łóżka metalową puszkę, która była źródłem całego zamieszania.
Popatrzyły na siebie, przestraszone. Niespodziewanie Agnieszka straciła równowagę i próbując podtrzymać się o stojącą obok niej szafkę, upadła na podłogę. Kasia zdezorientowana, nie widziała co robić. Chciała wstać, jednak poczuła, że nie może poruszać nogami. Nagle wszystko pociemniało, zakręciło jej się w głowie. Upadła na łóżko. Leżąc tak, zupełnie naga, resztkami świadomości zobaczyła dwie postacie wchodzące do pokoju. Nie widziała ich twarzy, mieli na głowach maski. Zanim zupełnie straciła przytomność usłyszała jedynie jak jedna z postaci przemawia męskim głosem:
- No, no, no... spisałaś się na medal, ruda.
***
Odgarnął z czoła opadającą grzywkę. Z lekkim uśmiechem na ustach, obserwował to co wyświetlał ekran komputera. Siedmiu napalonych ogierów nie mogło się doczekać i od razu, kiedy tylko dziewczyny odzyskały przytomność, wzięli się za nie.
Ruda nie stawiała oporu. Nie dziwił się, zapewne nie były jej obce podobne sytuacje, wyśmienicie się w nich odnajdywała. ...