-
Wirus (IV)
Data: 09.10.2023, Kategorie: Sex grupowy Nastolatki porwanie, BDSM Autor: plague
... szelest. Po chwili w pomieszczeniu zapanowała cisza. Minęła zaledwie chwila, podczas której kobiety wciąż pozostawały milczące. Ciszę przerwało dopiero pojawienie się w pomieszczeniu dwóch osób – kobiety i mężczyzny. Serce Kasi zaczęło bić szybciej, kiedy zobaczyła mężczyznę, z opadającą na czoło grzywką. To był ten sam facet, który przyszedł wczoraj do jej domu. Uśmiechał się, zbliżając się do kobiet. - Dzień dobry – powiedział, jak gdyby nigdy nic – Nie bójcie się nas, nie zrobimy wam krzywdy. Zaprowadzimy was do waszej tymczasowej kwatery, gdzie niczego wam nie zabraknie. Agnieszka podniosła się z kanapy, zmierzyła wzrokiem nieznajomych. - Skąd mamy wiedzieć, że możemy wam zaufać? – zapytała, przyglądając się im podejrzliwie. Mężczyzna również zmierzył ją wzrokiem. Stała zupełnie naga, jej ciało pokrywały jeszcze pozostałości z nocy, głównie w postaci zaschniętego nasienia. - Możecie albo pójść z nami – wskazał ręką drzwi – Albo zostać tutaj i czekać na to co się wydarzy. Jesteście pewnie, że tych siedmiu panów będzie chciało zabawiać się z wami w takim stanie? Czy może jednak zechcecie przynajmniej wziąć kąpiel? Bez słowa ruszył w kierunku drzwi, a za nim jego towarzyszka. Kasia popatrzyła na Agnieszkę, która jedynie wzruszyła ramionami i poszła w ślad za parą. Dziewczyna ruszyła za nią. Przechodząc przez ciemny korytarz, dotarli do miejsca, w którym miały spędzić kolejne kilka godzina. Okazało się że jest to pokój, połączony z namiastką kuchni ...
... i przylegającą do niego łazienką. Gdy tam dotarli, mężczyzna, którego Kasia w myślach zaczęła nazywać Grzywką, zostawił je same, zostawiając z nimi kobietę, która z kolei przedstawiła się jako May. - Proponuję, abyście zaczęły od kąpieli – powiedziała kobieta, kiedy Grzywka wyszedł. – Ja w tym czasie przygotuję Wam coś do jedzenia, musicie nabrać sił. Czy macie jakieś specjalnie życzenia co do posiłku? – miała delikatny głos, który budził zaufanie. - Dziękujemy, wystarczy cokolwiek – powiedziała Agnieszka, chwytając Kasię za ramie i ciągnąc ją w kierunku łazienki. – Musimy pogadać – powiedziała szeptem, kiedy się tam znalazły. Kasia popatrzyła na nią wzdychając. - Chyba nie mamy wyboru – powiedziała. – Musimy zrobić to czego od nas chcą, a potem nas wypuszczą. - A jeśli nie? - W końcu ktoś zorientuje się, że zniknęłyśmy, a oni raczej zdają sobie z tego sprawę – spojrzała na zaniepokojoną towarzyszkę. – Myślę, że dotrzymają słowa. Tym razem to Agnieszka westchnęła. - Może masz rację – powiedziała. – Muszę się w końcu wykąpać –podeszła do ogromnej wanny i odkręciła wodę. – Dołączysz do mnie? – dodała, puszczając jej oczko. Po chwili, obie leżały już w wodzie, mocząc się i starając zrelaksować. Rozmawiały o tym jak się tu znalazły i do czego zmuszał je wcześniej Wirus. Kasię zaskoczyła opowieść Agnieszki. - Znalazł mnie przez wgląd na moją przeszłość – zaczęła. – Ja... byłam dziwką. Można powiedzieć, że byłam nieco, hmm, ekskluzywna, ale dziwka to ...