Pan Smith (II)
Data: 13.10.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: Pumpkin
... uda. Łzy płynęły niekontrolowane, ale usiłowałam powstrzymać się przed krzykiem. Smith lubił rżnąć się w milczeniu, uciszał mnie stanowczo, gdy z moich ust wydobywał się jakieś głośniejsze dźwięki. Dziś krzyk przeradzał się w świszczący, ochrypły jęk, ale mój oprawca wyjątkowo się na to godził. Nie wiem ile razy dostałam. W końcu przestał. Wiedziałam oczywiście, że to nie koniec atrakcji na dziś i autentycznie bałam się, co jeszcze czeka mnie po takim wstępie. Pogładził mnie po głowie. Chwilowa pieszczota pomogła mi wrócić do równowagi i odzyskać panowanie nad sobą. Złapał mnie za ręce i wygiął je do tyłu układając na plecach, zgięte w łokciach. Związał je tym samym pasem, którym przed chwilą się nade mną pastwił. Mocno, nie wygodnie. Słyszałam, że stojąc za mną zdjął spodnie. Podniósł mnie za ramiona i umieścił na podłodze, w pozycji klęczącej. I tak nie ustałabym na nogach. Usiadł przede mną na łóżku. Bez sprzeciwu wzięłam jego gorący członek do ust, ale on splótł palce za moją głową i wsunął przyrodzenie tak głęboko, że dotknęło tylnej ścianki gardła. Bałam się, że mnie udusi. Trwał tak dłużą chwilę, wykonując tylko minimalne ruchy, drażniąc przy tym jeszcze bardziej moje gardło. Walczyłam o oddech, zwłaszcza wiedząc jak długo potrafi przeciągać stosunek. Smith był jednak tak nabuzowany, że potrzebował szybkiego spełnienia. Spuścił mi się bezpośrednio do gardła i uwolnił moje usta. Westchnął głęboko i odchylił się opierając się na rękach. Klęczałam nadal zdezorientowana ...
... między jego kolanami, z mokrą od łez twarzą, przełykając ślinę, by ulżyć podrażnionemu przełykowi. W końcu spojrzał na mnie, wyciągnął dłoń i pogładził mnie po twarzy. Chwila wytchnienia minęła w mgnieniu oka. Jeszcze nie skończyliśmy. Smith nie obiecywałby mi niczego, gdyby nie zamierzał tego zrealizować. Kolejna niezłomna zasada gentelmana - dotrzymywać słowa bez względu na wszystko. Pomógł mi wstać, wyprostowałam się na drżących nogach. Ułożył mnie na łóżku z podkulonymi kolanami i wypiętym tyłkiem. Wcisnął kciuk w mój odbyt i mocarną różdżką doprowadził mnie do pierwszego orgazmu. Ściskając, niemożliwe obolały zadek, pieścił wibratorem moją łechtaczkę. Szczytując kolejny raz, w rzeczywistości wiedziałam, że czekamy tylko aż osiągnie kolejną, pełną erekcję. W krótce nastąpił drugi akt. Nabrzmiały fiut wjechał bezceremonialnie w moją cipę. Smith posuwał mnie ostro, oparłszy dłonie na sinych pośladkach, głęboko penetrował kciukiem tyłek. Ból po raz kolejny mieszał się z ekstazą. Smith wyciągnął na chwilę kutasa, tylko po to by za kilka sekund zatopić co w moim anusie. Wciskając moją twarz w pościel stłumił krzyk. Wszedł nabrzmiały i twardy, zadając paraliżujący ból. Kilka ruchów, już nie tak brutalnych, emocje i doznania sięgnęły apogeum. Spuścił mi się obficie w dupę a ja zamarłam, przeżywając najintensywniejszy orgazm w moim życiu. Po wszystkim rozluźnił więzy i uwolnił moje ręce. Były zdrętwiałe, wszystko trwało dłużej niż myślałam. Ułożył mnie blisko siebie, na łyżeczkę. ...