1. Iza i Tomek (II)


    Data: 17.10.2023, Kategorie: żona, cuckold, ostro, miłość, przygoda, Autor: koko

    ... ciemno. Pogubiłem się i sam już nie byłem pewien czy śniłem, czy marzyłem. Spokojnie, spokojnie – wmawiałem sobie. Iza nigdy nie pozwoliłaby sobie na odważny flirt z innym facetem, nie mówiąc już, że mogłaby się z nim kochać – przywołałem się do porządku. Mimo frywolnego, a czasami wręcz awanturniczego temperamentu, była we mnie ślepo zapatrzona i niczym lwica broniła swojej kobiecości przed zakusami obcych mężczyzn. Za dużo sobie wyobrażam – pocieszyłem się w myślach, ponieważ ja również nie byłbym pewny własnej reakcji
    
    gdyby rzeczywiście do czegokolwiek miało dojść.
    
    Było już po dziesiątej, kiedy odezwał się telefon.
    
    - Hej, przyjedziesz? – spytała potulnie.
    
    - Pewnie. Późno już – westchnąłem z udawanym wyrzutem. – Mam nadzieję, że chociaż wy się dobrze bawicie.
    
    - Nawet za dobrze, bo Ula znalazła sobie nowego pocieszyciela – wyjaśniła rozemocjonowana, nie przejmując się nutką zawodu w moim głosie. – Ale ja zostałam bez towarzystwa, więc jeśli nie chcesz, żebym padła łupem kilku napalonych facetów, to przyjedź. – Roześmiała się do słuchawki, a jej głosik był tak rozbrajający, że nie byłem w stanie czynić jej dalszych wyrzutów.
    
    Knajpka była zlokalizowana w dzielnicy uniwersyteckiej. Znałem to miejsce doskonale, ponieważ w czasach studenckich często tu z Izą bywaliśmy. Zaparkowałem niedaleko wejścia, a kiedy opuściłem samochód, zrobiło mi się dziwnie swojsko i przyjemnie. Powróciły wspomnienia. Co prawda, nazwa lokalu pozostała ta sama, ale kiedy zajrzałem ...
    ... przez szybę do środka, przekonałem się, że z dawnego wystroju i klimatu studenckiego klubu nie pozostał już żaden ślad. Wnętrze było teraz bardziej ekskluzywne i raczej niewielu studentów mogło sobie pozwolić na spędzenie tutaj wieczoru. Duże, niczym nieprzesłonięte okna pozwalały bez przeszkód zajrzeć i zorientować się, co się dzieje wewnątrz. Nie mogłem oprzeć się pokusie, żeby nie sprawdzić najpierw, jak bawią się moje dziewczyny. Pomimo nastrojowego półmroku, panującego w środku szybko je odnalazłem, siedzące przy barze. Sączyły drinki w towarzystwie młodego mężczyzny, który wydawał się nie widzieć świata poza Ulą. Zresztą obydwoje zachowywali się dość swobodnie, nie przejmując się wcale obecnością Izy. Dotarli już chyba do etapu, w którym mogli bez skrępowania oddać się bardziej fizycznym uciechom, ponieważ po chwili pożegnali się z Izą i ruszyli objęci w kierunku wyjścia. Cofnąłem się za samochód. Nie miałem ochoty na rozmowę o niczym, a oni i tak zachowywali się, jakby chcieli czym prędzej wylądować w łóżku. Iza spojrzała na komórkę, ale nie dane jej było zaznać spokoju. Przyczepił się do niej jakiś podtatusiały gość, który, zamawiając drinka, liczył na to, że samotna ślicznotka będzie łatwą zdobyczą. Zamienili parę słów, po których dostrzegłem, że Iza pokręciła przecząco głową, ale facet się nie odczepił. Postanowiłem zostać jeszcze na zewnątrz, zaciekawiony, jak poradzi sobie z natrętem. Rzeczywiście facet zachowywał się namolnie, ale wtedy niespodziewanie do akcji ...
«1234...31»