Rekompensata, 8.
Data: 20.10.2023,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Tomnick
... proteście.
– Zaprotestuję, a oni pobiją mnie? – poruszyłam się niespokojnie, kiedy pomyślałam o takim finale spaceru w lesie.
Penis ociera się o ściankę. Zaciskam wargi, żeby Heńkowi nie ugryźć penisa. Zaciskam palce stóp, dłoni, napinam mięśnie i wytrwale czekam aż miły dreszcz złagodnieje. Patrzę i niczego nie widzę. Jestem mokra od potu.
– Czekaj... – mężczyzna silnym ruchem wbija kutasa aż do dna.
– Ooooch... – jęknęłam. Teraz mnie dobił! Słabnę, prawie mdleję. Penisa w ustach pochłaniam aż po nasadę. Twarz drażnią mi włosy z podbrzusza Heńka. W oczach mam gwiazdki. Znowu pulsuje mi w głowie. Czuję, że ten obcy szarpie mną. Jestem bezwładna.
– Niech robi, co chce – decyduję. Przymykam oczy, penis wysuwa się z ust.
Obcy pyta mnie, ale wszystkie dźwięki docierają z daleka, nic nie rozumiem. Znowu szarpie. Poddaję się jego woli. Kiedy przytomnieję, niechętnie otwieram oczy. Leżymy na lewym boku, obejmuje mnie lewą ręką, a w prawej trzyma moją pierś. Ciągle tkwi we mnie. Głęboko, naprawdę. I porusza się. Nie potrafię, nawet nie chcę skoncentrować się. Ale już nie odpływam. Wciąż jestem bardzo podniecona. I chcę, żeby ten stan trwał długo. Jak najdłużej. Z obcym, z Heńkiem. Nieważne! Niech trwa...
*
– No, teraz zrób!
Podnoszę głowę i widzę, jak Heniek pstryka nam zdjęcia. Jego penis nadal sterczy.
– Podnieca go ta sytuacja – stwierdzam, obserwując, jak członek kołysze się przy każdym ruchu właściciela. I nagle... Olśnienie! Jemu podoba się, jak ...
... mnie traktują! Lubi to!
Ten obcy łapie moje piersi i trzyma je, waży w dłoniach, miętosi. Chwyta sutki, ciągnie w różnych kierunkach. To nie jest zabawne ani przyjemne.
– To boli – protestuję nieśmiało. Nie wiem, jaką rolę odgrywa w tej ‘zabawie’ Heniek. Na razie staram się tonować moją reakcję.
Obcy kąsa mnie w kark i porusza we mnie kutasem. Wstrzymuję oddech. Mam ‘gęsią skórkę’. Zaciskam pochwę. Opuszczam głowę, napinam mięśnie i zaciskam palce. Euforyczny dreszczyk jest znacznie słabszy. Oddycham z ulgą.
– O, nasze cudne ciałko nareszcie oprzytomniało. Cześć!
Facet, którego jeszcze nie widziałam, ale już zaliczyłam z nim stosunek i szalony orgazm, całuje mnie w ramię i głaszcze po udzie. Najwyraźniej jest pod wrażeniem mojego wyglądu.
– Jestem Waldek, a to jest Daniel – słyszę za głową.
Mężczyzna wyłania się zza naszych nóg, robi kilka kroków i staje obok Heńka. Dopiero teraz widzę go. T-shirt, spodenki cargo do kolan, sandały. Grubasek, szatyn, koło ‘trzydziestki’. Kiwa mi dłonią. Uśmiecha się przyjaźnie.
– Cały czas oglądał nasz seks – dociera do mnie. – W lesie zrobili sobie seks-teatrzyk ze mną!
Nie reaguję na powitanie. Ale Waldek nadal porusza się we mnie. I głaszcze moje udo albo zachłannie maca pierś. Wcisnął nogę między moje, więc już głębiej nie może wejść.
*
– Moich kolegów spotkaliśmy w lesie. Natknęli się na nas, kiedy spółkowaliśmy – tłumaczy mi Heniek. Jest uśmiechnięty, zrelaksowany. Co jakiś czas robi zdjęcia.
– Jasne! ...