Rekompensata, 8.
Data: 20.10.2023,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Tomnick
... Już ci wierzę! – ironizuję wyłącznie w swoich myślach. Nadal milczę. Nieznacznie kiwam głową i natarczywie wpatruję się w Heńka.
W końcu częściowo poprawnie reaguje na mój wzrok.
– Och, to? To jedynie na pamiątkę! – podnosi aparat. – Waldek też chce pochwalić się twoim biustem i ciałem. Naturalnie, zdjęcia będą bez twarzy – dodaje uspokajającym tonem. Nie widzi potrzeby, żeby mnie wesprzeć, uwolnić od tych 'kolegów'.
– Daniel, a ty będziesz tylko tak stał? Zobacz, jakie piękne ciałko marnuje się... – Waldek drażni zębami mój kark i porusza się w pochwie.
Ciężko przełykam ślinę. Moje podniecenie znowu rośnie, ale też boję się.
– Co jeszcze wymyślą?
Daniel podchodzi do nas. Już nie uśmiecha się. Heniek też zbliża się.
– Nie, to nie są dla mnie warunki do seksu – mamrocze Daniel. – Ja tak nie lubię.
Konsternacja. Mężczyźni patrzą na siebie zaskoczeni.
– Takie urocze miejsce, a ten wybrzydza... – też jestem szczerze zdziwiona.
*
– No, ale może mi zrobić loda – z wysiłkiem decyduje Daniel. Pewnie nie chciał, ale zabrzmiał tak, jakby godził się, „poświęcając dla dobra ogółu”.
– No! Bardzo dobrze! – Waldek cieszy się z decyzji kolegi i zaczyna rytmicznie poruszać biodrami. Stanowczym gestem przyciska mnie do siebie. Przyśpiesza. Chwyta i miętosi pierś. Łagodnie uciska, stara się podrażnić brodawkę wnętrzem dłoni.
Moje ciało porusza się rytmicznie. Pierś kołysze. Zapieram się ręką. Nie potrafię zignorować tak silnych bodźców. Przymykam oczy, ...
... zaciskam usta.
– Korzystaj z okazji! Może się nie powtórzyć – Waldek zachęca kolegę.
– Prorocze słowa... – myślę mściwie.
– Dobra... – szepcze grubasek. Klęka przede mną, rozpina i zsuwa spodnie, majtki. Wyciąga grubego, krótkiego penisa. Cieknie z niego śluz. Mężczyzna masuje penisa. Jeszcze nie sterczy tak jak Heńka czy Waldka.
– Daj jej! Przecież potrafi obciągać! – ponagla go Waldek.
– Jasne... – szepcze i przysuwa się na kolanach. Prostuje się, on uderza mnie penisem w twarz i zostawi szeroki, wilgotny ślad śluzu. Członek wpycha mi do ust i zaraz sięga po drugą pierś.
Bronię się językiem. Wypycham penisa, dotykam żołędzi, wielokrotnie ‘potykam się’ o napletek u góry, z boku.... Lekko gryzę członek w kilku miejscach. Przesuwam zębami po całej długości penisa.
– Łoł! Dobra jest! – Daniel odzyskał rezon. Chciwie maca pierś, drugą ręką bawi się moimi włosami.
Staram się jak umiem, więc po kilku minutach drżący „Tłuszcz” wyrzuca z siebie głośne stęknięcie, szarpie moje włosy, boleśnie ściska ramię i spuszcza się w usta.
– Połknij! Połknij wszystko! No, już! – zachowuje się, jakby był w amoku.
Dużo tego nie było, więc połknęłam od razu.
– Otwórz usta! Pokaż! No, pokaż! – zniecierpliwiony uderza mnie w twarz, aż głowa mi odskakuje.
– Ej, spokojnie! – Heniek niby nadal uśmiecha się, ale wzrok ma poważny. Opuścił telefon, zbliżył się i obserwuje grubasa.
Boję się! Jestem przerażona! Ten facet dopiero teraz zaczyna szaleć. Wcisnął mi palce do ...